Can I live?

Can I make money motherfucker? (Yeah)
Is that alright wit'chu? (No doubt)
Can I travel? (Word, Skull and Bones)
Can I have a nice motherfuckin car? (Hell yeah)
Thank you (KnowhatI'msayin)

Saturday, August 27, 2016

(113) Czerwona sukienka - Fisz



A co to za klub, co to za miejsce ja dobrze nie pamiętam

A wiem tylko jedno nic nie działa jak czerwona sukienka (Właśnie tak)
Siedzę sobie gdzieś z boku nikt mnie nie widzi,(...)
Atmosfera wokół jakaś nieprzyjemna, coraz bardziej napięta
Przyszli chłopaki odpicowani podrywać dziewczęta
W koncie sali grała wtedy orkiestra dęta
Jeden miał twarz mordercy drugi elegancik i image naszego prezydenta
Jeszcze trzeci był taki Al Capone w dresach, twarz trochę nadęta
Lecz eleganckie mokasynki miał więc nie wyglądał już na menda (Nie, nie, nie)
Jakiś diabeł chciał że wpadła im w oko ta sama czerwona sukienka 


A dziś wspominkowo z bardzo fajną piosenką. Ach te wszystkie prywatki i te czerwone sukienki.

Gorąco, gorąco się robi. Elegancik z brylantyną we włosach wkroczył do akcji

I mówi: "Co taka piękna, niebieskooka dama robi tutaj sama w czasie wakacji
Chyba potrzebuje męskiego towarzystwa, czy nie mam racji"
A dama na to: "Nie dziękuje panom". Lecz w oczach strach i przerażenie
(...)
On nie przestaje odwraca się do chłopaków swoich i mówi:
"Patrzcie na ten tyłeczek, patrzcie na te balony
Ona będzie moja, zakochałem się a nie mam przecież jeszcze żony"


Aż mi szkoda komentować styl niektórych ludzi. Jak na wakacjach siedzimy ja, kumpel i koleżanka, podchodzi jakiś drechu i jedzie z tekstem coś o kiślu w majtkach i ze pouprawiałby z nią zapasy w namiocie. Grunt to mieć gadane. 

A on wtedy do niej: "Zabawimy się królewno ty i ja"

Jej twarz pobladła, miała już kolor ściany
I mówi, przerażona, wskazując na mnie:
"Nie jestem tu sama, to mój mężczyzna
Więc lepiej uważajcie, bo to chłop ze stali
I ode mnie szybko lepiej się odwalcie"


Ile to razy koleżanki na zaproszenie do tańca przez innych gości szybko rzucały się w moje ramiona i na parkiet. Choć ma to swoje następstwa w postaci:

Elegancik patrzy na mnie spode łba

A ja dobrze wiem co znaczy takie spojrzenie
Takie spojrzenie testamentem zalatuje
A ja zapach ten już od kilku minut czuje
(...)
Nim się obejrzałem już jeden pięścią wymachuje
Nie ma jak wakacyjna przygoda
(...)
I nagle pęęęk, i nagle puuum
I nic nie widzę czarno, czarno i gwiazdy
Od lat nie było takiej jazdy bo tu są same gwiazdy (Same gwiazdy)


...tylko raz dostałem z baśki od gościa. Najlepsze, że potem każdy koleś szybko zmieniał woje nastawienie z brechty ze mnie na mojego ziomka że jak ktoś mnie ruszy to dostanie. Fakt podobno tamten koleś po dyskotece dostał od 30 innych. A ja spokojnie wracałem w towarzystwie koleżanek. Bo miały coś pod czaszką. Na szczęście nigdy nie skończyło się to dla mnie tak:

(...) i w tym momencie się budzę

Cały zakrwawiony i nie ma czerwonej sukienki, namiętnych ust
Lecz nie ma też elegancików
Ich pięknych z frędzlami bucików (nie ma nic)
Więc gdzie ja jestem, gdzie jestem
Patrzę wszędzie biało i kobieta w białej masce mówi:
"Tu zszyjemy, nos nastawimy
A z zębami to my nic już nie poradzimy
Na stół proszę"
Więc nie ma jak zabawa w nieznanych klubach nocami
Gdzie przemieszczają się panowie w bucikach z frędzlami 
(W bucikach z frędzlami)

No comments:

Post a Comment