Can I live?

Can I make money motherfucker? (Yeah)
Is that alright wit'chu? (No doubt)
Can I travel? (Word, Skull and Bones)
Can I have a nice motherfuckin car? (Hell yeah)
Thank you (KnowhatI'msayin)

Sunday, November 19, 2017

(149) Ile można? - Tede

Jakieś 6 lat wstecz...

Każdy dzień może być tym ostatnim
A który? Nie rozwikłam tej zagadki
Może rzeczywiście to jest Matrix
Nie jest rzeczywiste to na co patrzysz
Wierzę, w to co jest i mnie otacza
Wybaczysz, takie rzeczy się wybacza

Cóż bo o ile o opinie można się spierać to zaprzeczanie faktom jest trochę bezsensowne.

Ktoś w górę pnie się, ktoś się stacza
W tym interesie tak się zdarza

Cóż prawdziwe nie tylko do biznesu. Część pomnaża swoje wartości, inni je zatracają.  

Ja trwam, ty trwasz, my trwamy

Nie ma to jak przypomnieć jeden z poprzednich wpisów - "Ja trwam"

W życie które wybieramy wkraczam

Aktualne gdy piosenka powstała. Teraz? Raczej zmiany i wybory to tylko autotuning naszych poprzednich wyborów. Dlaczego? O tym są cuty - cytat z nich na końcu wpisu.

Staram się zachować dystans, przeżyć je
Przeżycie każde wykorzystać
Mam jazdę, to osobista jazda
Przez życie, tak żeby go zaznać

Jakoś się mi udaje zachowywać dystans. Przykład? Na jednym spotkaniu był pewien temat rozmowy i panom wokół trochę ciśnienie ruszyło...ja tam wciąż wyluzowany i zamiast sprzeczać się co jest lepsze "maliny czy truskawki" wolałem pomóc dzieciakom składać nową zabawkę.

Zarobieni biznesmeni i ćpuny
Widzą oczy, toczy się koło fortuny

To jak jeden z wypadów do baru - część ma swoje firmy a część to ćpuny. Z jednymi i drugimi gadałem, jedni i drudzy okazywali mi szacunek a ja im - bo każde relacje międzyludzkie są zawsze w obie strony.

Świadomy unik, to nie powód do dumy
Ale po co powtarzać to co mówią tłumy
Po co, przecież to nie jest nadzieja
Ty wiesz jak jest, ja wiem, on wie jak

Mimo że nie jestem ćpunem to nie uważam się z tego powodu za lepszego. To jakbym wyśmiewał się z kogoś ze nie rozumie całek podwójnych na przykład. Choć przyznaję że wolę się otaczać ludźmi co osiągnęli więcej - bo wtedy jeszcze mam ten wewnętrzny napęd że muszę sam się jeszcze bardziej starać aby zajść jeszcze dalej. I chyba dlatego też tak często milczę - jeśli z mojej rozmowy nie wynoszę ja albo mój rozmówca czegoś nowego to po co zaczynać?

To kapitalizm, czegoś się spodziewał?
Ktoś cię przewali, przewał goni przewał
Piekło rajem się staje, a raj piekłem
Wymieszane nawzajem przez przekręt
Ktoś chwyta powietrze i jest lepsze
A coś nie jest piękne jak przedtem

Ci co mieli osobiste zawirowania w życiu sami dobrze to rozumieją.

Wszystko to dzieje się obok
Staram się sprostać i pozostać sobą
Proszę Cię nie mów, że to złe co robię
Ja nie zmienię systemu, mogę go tylko obejść

I mi udaje się obejść to czego nie trawię.

Ile nawiedzać problem można
Nie proponując w ogóle rozwiązań
Złość, przepraszam ale z czasem można mieć dość samych haseł

Bo lepiej działać a nie tylko gadać. Od gadania nie ma efektów. Kojarzą mi się ci wszyscy "spece sportowi" z zerową specjalistyczną wiedzą. Bo jedno narzekać na innych a zupełnie co innego zastąpić kogoś i wykonać jego robotę. Ciekawe jak oni byliby dobrzy jako sportowcy/trenerzy?

Nie nawijam o polityce społecznej
Ale to wcale nie znaczy, że ją pieprze
Wiesz, nagrałem taki kawałek
Ale on na żadną płytę nie wszedł (...)

Mnie jakoś polityka nie kręci i choć w ogóle o niej nie gadam to:

(...)co lepsze
Nawet mam orientacje
Wiadomości, fakty, informacje
Sterty gazet, za głowę łapie się każdym razem
To reakcja na rozwój wydarzeń

I chyba dlatego tak fajnie ogląda się mi "Ucho prezesa"

Ile może być diagnoz bez recept
Bagno, populizmem nie lecę

Bo każdy postawi diagnozę ale ilu tak naprawdę da nam receptę? Na zakończenie obiecane cuty wyjaśniające moje postawy:

W tej chwili, teraz ja mam Ci coś do gadania
Jest już za późno, by nawracać
Będę sobą do końca mych dni
W tej chwili, sprawdź to jest kwestia rymowania
Jest już za późno, by nawracać
Będę sobą do końca mych dni

Sunday, November 5, 2017

(148) Harlekin - Tede



Oto ja i moja smutna historia 
prosto z bloków 
Aniele jak wiele mógłbym ci opowiedzieć 
mam nadzieje, że masz chusteczkę 
to jest gorsze niż harlekin.

Dziś właściwie wystarczy tekst piosenki. Choć czasem dorzucę swoje 3 grosze.

To historia z bloków, 
historia dwóch sióstr 
trudno nie znać obu 
mieszkały tuż tuż. 
Ze starszą znałem się na część cześć 
z młodszą trochę inaczej wiesz. 

Teraz tylko zaznaczę iż zupełnie nie odpowiada to dwóm siostrom które ja znałem z mojego bloku. Piosenka to pewna ogólna historia a nie konkretny przykład z mojego życia.

na jakiejś imprezie miałem z nią przelot. 
Moje szczęście nic się nie zaczęło 

Moje szczęście że w moim życiu udało się mi uniknąć przelotów. Choć z perspektywy czasu szkoda że niektóre rzeczy się zaczęły.

Obie dorastały 
czas płynie prędzej. 
Obie już rozglądają się za mężem, 
czas się zająć się konkretnym zajęciem. 
Niestety czas już zadbać o pensję. 
Starsza zrozumiała chodzi na studia, 
młodsza znów nie zdała i się wkurwia. 
Starsza zakochana ma chłopaka, 
młodsza delikatnie mówiąc nie jest taka. 

Sami znamy tą różnorodność ludzką z własnych doświadczeń.

Widywałem ich na osiedlu byli parą. 
Wszystko szło chyba według ich planów. 
Tworzyli swój własny świat pomału. 

To miłe jak ludziom dookoła udaje się to co sobie planują.

Młodsza ta zupełnie nie to samo 
coraz częściej nie wracała na noc 
była przeciwieństwem tej starszej totalnie. 
Starsza była aniołem, młodsza diabłem. 
Widywałem ją czasem w różnych lokalach 
wśród lasek wiesz ostro latała. 
Chyba nie mogła ulokować uczuć 
ale była dobra i się łatwo dawała. 

Nie pytaj ile takich dookoła.

Ziom za ziomem za ziomem ziom 
tak pod moim domem widywałem ją, 
a ona nie wiem chcący czy niechcący 
zaczęła się interesować chłopakiem siostry. 

Według psychologów upodabniamy się do otoczenia - jesteśmy jakby wypadkową 6 najbliższych nam osób. Co bardzo widzę po ludziach jak się zmieniają bo zmieniają się ludzie dookoła nich.

Oczywiście, że tak klasyczny schemat 
tak jak myśleliście on sypiał z dwiema. 
Przykładów nie będę podawał tyle co dodam ze czasem można zmienić na: "ona sypiała z dwoma".

Życie pisze scenariusz i wybiera 
historia nabiera dramatyzmu teraz 
numer z młodszą przeradza się w romans. 
Racja watson starsza nie jest świadoma. 
Przecież nikt go nie kocha jak ona 
na pewno nikt a siostra rodzona. 
Bo nasze własne uczucia tak często przesłaniają nam widok tego co się dookoła dzieje.

Ona już dawno nie tylko z nim sypia 
wiele ponad coś z tego wynika. 
Tak w ludziach pojawiają się uczucia 
Bo wystarczy czas. Dlatego lepiej oceniamy ludzi z którymi mamy częstszy kontakt choć obiektywnie patrząc zrobilibyśmy to zupełnie inaczej.

gorzej on chce starszą dla młodszej rzucać. 
Chce powiedzieć jej, że to koniec 
Bo tak łatwo zmienić stare na nowe zamiast naprawić stare. Cóż niektórzy zazdroszczą że u sąsiada trawa zieleńsza i myślą ze wystarczy się zamienić...zapominając że jednak ten sąsiad zadbał o ten trawnik swoją pracą. I prędzej i tak tamten trawnik doprowadzi do tego samego stanu co ten co miał teraz a sąsiad nie zmieni zachowań i nawet na pustym wypracuje zieleńszy trawnik. 

nie zdążył. 
Dowiedział się od niej, że jest w ciąży 
wróciły plany, zrozumiał ciąże. 
Dobrze że czasem ludzie rozumieją coś z życia...

Umarł z rąk młodszej zadźgany nożem.

Szkoda że czasem za późno. I na początku było ostrzeżenie więc mam nadzieję że macie tą chusteczkę pod ręką.

Sunday, October 29, 2017

(147) Obłęd -Tede



(...) nie wiesz o co mnie ostatnio pytają
Tede po co nagrałeś z Natalią

Słynny kawałek "Kamienie" z Natalią Kukulską z 2003 roku.

Specjalnie pozdrawiam Natalię

Też pozdrawiam te które znam:D

A to potraktuj uniwersalnie

Choć mógłbym walnąć dużo różnych imion i tez by grało:P Ale może w innym wpisie.

Co z tym numerem w czterech słowach
Mi-to-się-podoba

Mi też. Nawet remix Dj Buhha.

Twoje zdanie jest twoim zdaniem
Moje moim i niech tak pozostanie

Bo opinie można mieć różne. One i tak nie zmieniają faktów.

W koncernie wielkim eminencja
Dostrzegli we mnie potencjał
Paru gwiazdom kończy się kadencja
Chcesz do nas dołączyć mamy miejsca

To jak z tą propozycją od google aby umieścić reklamy na moim blogu. To oni zgłosili się do mnie nie ja do nich.

Więc jak komu się sprzedałem
Co jest nie wiesz to paradoks
Ej kupiłem sam siebie słabo?

Bo aby w pełni korzystać z programu to musiałbym pozmieniać trochę na moim blogu. Dostosować treści umieszczane do tego co pozwala umieszczać google. Tylko wolę pisać co chcę i umieszczać zdjęcia które chcę i się nie przejmować.

Piszą o nas, bo takie jest prawo
My nie możemy nic poradzić na to

Choć częściej to się mówi o nas. Jedni pozytywnie inni negatywnie. Ważne by umieć wyodrębnić fakty od opinii.

Znam swoją cenę, nie dam się przejąć
Zobacz różne rzeczy się dzieją
Promować mnie? szieeea

Udaje mi się jakoś zebrać troszkę osób do poczytania bez promowania siebie.

Tede chce cię kupić shredder
Bo tak mi mówił koleżka jeden
Bądź pewien nawet jak jest tak
Ziomuś nie wiesz? ich na mnie nie stać

Bo trzeba znać swoja wartość.

Normalnie jedziemy, spieprzać
Wielkie joł robi PLN'y
Wow nasza pora nadeszła
Zarabiać chcesz tak? nawet o tym nie myśl

Choć kwota którą "zarobiłem" na blogu jest żenująco śmieszna to jednak ze nie to było moim celem i jakoś specjalnie nie rozwijam swojego pisania bloga w tym kierunku to i tak jest plus.

Diamenty w oczach zamiast kamieni
Wasze błędy my zarobieni

Ale aby to zrozumieć to trzeba wysłuchać piosenek z tych dwóch linków z początku. A zakończymy refrenem:

Obłęd, wiesz o co chodzi - komercja
Kwartał, mogłem zarobić na Merca
Drugi kwartał na tuning Merca
Bywałem, unik, wytrwałem w wersach

Sunday, October 22, 2017

(146) Robię rap - Tede

 Kilka zdjęć stron z książek (to nie wszystkie gdzie się pojawiam:P)

Joł, to jest dokładnie tak, to już 10 lat robię rap

Tak wiele mi to dało, zobaczyłem wiele
Zrozumiałem wiele, przeżyłem wiele


Akurat tu rap = blog. Bo pierwszy był w 2007 roku. Choć raczej w dzisiejszym wpisie rap zamieniłbym na RPG.



Mama widziała dla mnie inną przyszłość

Tata też inaczej wyszło to życie wiesz

Ogólnie to chyba mało z nas pokrywa to co obecnie robi a jakie nadzieje w nas były pokładane. U mnie np koniec podstawówki i olimpiady. Matematykę zakończyłem na międzyszkolnej, historyczną na wojewódzkim etapie. To zwalniało mnie z egzaminu wstępnego z historii do liceum. Tylko że takie były tylko do klas humanistycznych a ja wybrałem matematykę. Chyba zawsze wybieram wyzwania. Choć dużo później słyszałem opinię z ust historyka który mnie prowadził do olimpiady, że zrobiłem słusznie. Historii można się nauczyć samemu w domu, z matematyką jest trudniej.


Przepraszam nie spełniłem waszych marzeń
Co robiłem? Spełniam to o czym ja marze

A o czym marzę? To wiem tylko ja:P

Zamknięty, nauką zajęty
Udawałem nie zajmowałem się tym
Tak było lata całe, co robiłem?
Rosłem w siłę pisałem tekst następny

Pasowałoby gdyby "pisałem" zastąpić "czytałem".

Jestem wdzięczny będę chciał się odwdzięczyć

Na pewno w jakiś sposób się już odwdzięczyłem. Bo ilu z was pożyczyło rodzicom na samochód?

Sława, patrz pokazują mnie palcem
Sława, i co, myślisz że o to walczę?
Robię rap a to tylko reszta
Robię rap i nie mogę przestać

Rap=RPG. Sława? Hmm kilka razy wymieniono mnie w książce. to gdy wszyscy wokół znają moje hobby. I gdy np koleżanka sama się zgłosiła do mnie i zaproponowała że zrobiłaby mi stronę www o RPG. Stare dzieje.

Jestem tu, pamiętasz, co robie?
Robie rap tuż obok, mówiłem wrócę
Ej, nie pamiętasz już, co z tobą?

Notorycznie grałem w czasach liceum. Nawet 5 dni w tygodniu po kilka godzin. W okresie studiów częstotliwość spadła do raz na miesiąc jak się postaraliśmy. Niestety coraz więcej obowiązków. Potem sporadycznie sesje. W końcu tylko pozostało czytanie. Poza okresem gdy ostro testowałem jako playtester nowe RPG - za co wymieniono mnie w książce. A potem odkryłem wirtualne stoły gry. I czasem udawało się zagrać raz na tydzień to raczej myślę że średnia wychodzi mniej niż raz na miesiąc. Cóż dorosłe życie ma wymagania czasowe.

Dziś wchodzimy na wyższy poziom
Wielkie Joł nowe płyty nadchodzą
Mam jedno zadanie to rymowanie

Bo mimo że czasem inni tego nie widzą to zawsze staram się podnosić sobie poprzeczkę. To jak z tą moją wagą co pisałem w poprzednim blogu. Mówi się innym że jak się zmienili choć ich postęp procentowo do masy ciała nie jest tak duży jak mój. Bo żeby mi dorównać np chudnąca osoba z 100 kg powinna spaść na na jakieś 88 kg w niepełny rok.

Ej pamiętasz? kolejny rok będzie nasz
Wiesz kto powraca żeby zamieść
Dla wszystkich moich ludzi dla wszystkich was
pozdro, zatrzęsiemy Polską
Taki jest dla nas horoskop

I tak koniec roku urlop i Sylwester w Polsce. Więcej nie muszę rozwijać do tej strofy.

Robię rap juz prawie dziesięć lat
Od początku wierząc że to coś da
Od początku wiedząc że to coś da
Do końca ja trwam robie rap

Bo zmian pewne rzeczy zostają zawsze takie same. Mi zawsze towarzyszył rap i RPG.

Co dal mi rap? Rap dał mi pogląd
Co to jest dobro a co to podłość
Jak życie różne być mogło

To ta perspektywa i przekrój całego społeczeństwa. Te różne życiowe historie ludzi dookoła i te tylko zasłyszane. Choć zdaje sobie ile jeszcze drogi przede mną na szczyt to też doskonale wiem ile jest już jej za mną.  

I serio wiesz, rap dał mi mnie
Rap dał mi w siebie uwierzyć wiesz
Rap dał mi wiele przeżyć wiesz

Mi tyle dało RPG. 

Człowiek ja robie to co do mnie należy
Kim jestem? Tede, Jacek G., dj buhh
Ej kim jestem z tych trzech
Człowiek zostawiam cię z wnioskiem
trzy osoby eRAPe

A u mnie by to było: Victory, Wiktor Z czy Hektor? :P
A zakończymy zmieniając refren:

Robię eR, robię Pe, robię Gie, robię RPG

Sunday, October 15, 2017

(145) Zazdrość II - Tede

Ten moment gdy facet przerzuca się z zabawek dla dzieci na zabawki dla mężczyzn:P

Panie i panowanie oto kawałek „Zazdrość II”
Nie zazdrościsz mi wcale
Myślisz, że to wyścig?

Nowy wpis na dość mocny temat. Choć inspirująca piosenka to dwójka to jedynkę nagrał Numer Raz. Jak pisałem już gdzieś wcześniej na blogu ja już się nie ścigam.

Ex wydawca bluźni, ex wydawca bruździ
Bo się spóźnił, Wielkie Joł jest z ludźmi
Ziomuś, mógłbyś mieć melanż na Seszelach
Ale już nie ma opcji, wróćmy, kapiszi?

Cóż niektórzy myślą, że jak coś zostawią zawsze będą mogli wrócić. Może jeszcze Seszeli nie zaliczyłem ale Majorce już tak. Cóż niektórzy mają marzenia i ich nie realizują, inni zakasują rękawy i spełniają marzenia.

To nie kanciapa w twojej piwnicy
Imperium legło czas oczy przetrzeć
Wierz mi, w międzyczasie podnieśli poprzeczkę

Bo nawet jak jesteś zajebisty i się nie rozwijasz to się cofasz. Świat ciągle idzie do przodu. Tylko ciągłe podnoszenie naszych zdolności daje nam wartość. Trening czyni mistrza. Tylko pamiętaj, że gdy sparingowi partnerzy nie mają dużych kwalifikacji też zbyt się nie rozwiniesz. Tylko ciągłe podnoszenie poprzeczki pozwala nam osiągać coraz więcej. 

Mogłeś jadać w hotelu Bristol
Byłeś blisko, dalej jadasz w bistro

Napisałbym coś, ale zbyt kojarzyłoby się z dissem. Cóż niektórzy wolą osiąść na laurach, więc muszą zadowolić się bardziej pospolitymi rzeczami niż Ci, którzy pracowali nad sobą by pokonać kolejne trudności.

Szkoda gadać, spierdoliłeś wszystko
To boli, rozkminiasz? stoisz na ruinach
Przyjrzyj się zgliszczom, skończ podpierdalać
Nie masz szans żeby wydać jakikolwiek hałas

Bo jak spalisz mosty to już nie przekroczysz danej rzeki.

To przemyśl, my będziemy rośli będziemy drożsi
A ty skończ zazdrościć

Tylko przypomnę słowa z blogu sprzed kilku tygodni (Sukcez): "To że rośniemy będziemy rośli, ja i moje wartości co raz starsi". 

Ten ma tamten ma tylko ja nie mam
Może coś przeoczyłeś a może mało się starasz

A tu posłużę się nietypowym przykładem. Otóż na tapetę weźmiemy moją wagę. Do pierwszego wyjazdu do Anglii nie ważyłem nawet 50 kg (miałem jakieś 46-48, jak to określił kumpel byłęm ideałem modelek - każda by chciała ważyć tyle co ja), gdzie wg BMI powinienem mieć jakieś 69 (mam nadzieję że nie macie skojarzeń:P).Cóż całe życie miałem chroniczną niedowagę. Praca spowodowała że po roku wracając do Polski miałem już 53-55 kg. Kolejny wyjazd to kolejny skok wagi - od 2009 do 2014 waga wahała się od poprzednich wartości do 63 kg. Choć zmiany w życiu osobistym spowodowały gwałtowne spadnięcie do 56-58 kg. I wtedy zacząłem chodzić na siłkę. Cel - przybrać na wadze. I udało się - w rok osiągnąłem swój rekord życiowy 65 kg. Po zaprzestaniu siłki waga wahała się w granicach 63-65 kg. Jakieś 7 kg zysku - w masie mięśniowej. Około 12%. Bo jak się chce to można. Fakt po wstrząsie znów schudłem. Ile? Nie wiem nie ważyłem się. Na dzień dzisiejszy na razie tylko robię pompki codziennie. Ale wiem czego chce i jak to osiągnę.

Mówią, że mogę mieć każdą (każdą)
Konkurenci z nienawiścią na mnie patrzą

Mógłbym się rozpisać na ten temat. Ostatni przypadek - wizyta w kinie i mimo że jestem obsługiwany już przez gościa podbiega gościówa bo chce pomóc. Nie było takiej potrzeby. Serio wyglądało to tak jakby chciała mnie lepiej oblukać. To ostatni urlop w Pl, wizyta w sklepie i ekspedientka mnie oblukująca - wg słów osóbki mi towarzyszącej tak od dokładnie od stóp do głów. To pierwsza dziewczyna, która poznając mnie rzuciła wkrótce swojego chłopaka a potem sama zapytała pierwsza czy będziemy parą. To bycie z dziewczyną mimo że całe jej otoczenie, rodzina itd miało złe zdanie na mój temat,  mimo że nie byłem jej wizją faceta. Te wszystkie laski co proponowały wspólną noc. Te gdy facet chciał je zaprosić gdzieś odmawiały bo już umówiły się ze mną. Te wszystkie które nie mogły powstrzymać się od dotykania mnie. Ta która zrezygnowała z butów na obcasie bo nie chciała wyglądać na wyższą. I można by tak mnożyć, ale podsumujmy:

Widzę to wszystko całą tą zazdrość
Nienawidzą yo, ale marzą być mną

Talentem nie jest to aby dziewczyna była Twoja bo się o nią starałeś. Talent to spowodować aby ona się postarała o Ciebie.

Masz mnie za durnia? Wiem kajdan wkurwia
Ale to mój kajdan i moja frajda
Czyli na mojej szyi się majda
Więc jak to idzie, ej DJ graj tak

To dobrze oddaje dysonans poznawczy wielu osób które mnie zna i rodzaj muzyki której słucham bo to aż tak nie pasuje do siebie. Choć traktując dosłownie rozmowę o łańcuchach itd nie noszę nic - uważam że biżuteria jest dla kobiet a łańcuch to ma bydło na pastwisku. Nawet jak jest złoty.

Rozkręcamy najgrubiej, tego zazdroszczą
Wiesz o czym mówię pozdro pozdro poszło

To trzeba wspomnieć o urlopie. Tak pojawię się w Pl na święta Bożego Narodzenia. Więc wspomnę też o tym że w tym roku poza moim normalnym przydziałem urlopowym miałem jeden tydzień ekstra przy Wielkanocy (w sumie za to ze jeden tydzień mi przepadł przy chorobowym po wstrząsie). 2 ekstra dni przy urlopie wakacyjnym i teraz na święta ekstra 2 dni (i 3 ekstra po Nowym roku). Bo jak zasługujesz to masz więcej...

Ty jak coś masz, nie, to wkurwia strasznie
Bo to Polska właśnie, nie elegancja racja

Takie typowe dla Polaków zazdrościć innym. Jakoś zwalczyłem to w sobie bo wychodzę z założenia ze jak mają to zapracowali na to. Jak ja będę coś chciał też zapracuję.

Młodzi MC sfora z konkurencji
Coraz częściej któryś coś brzęczy

Zabawne jak osoby bez doświadczenia próbują udzielać nam rad. Lub Ci co nas nie znają mają jakąś opinię o nas.

Tedunio wiesz, to mnie grają na mieście
A ciebie nie i długo długo jeszcze

Jak to określono mnie niedawno - "celebryta".

Masz teledysk, na rotację nie wszedł,
Ej, mój zapierdala na tej najlepszej, Hałas

Moje filmiki na YT nie mają zbyt dużej popularności, choć szarańcza pobiła strzelnicę. Mam więcej filmików z tegorocznego strzelania, ale poproszono o nie udostępnianie postronnym. Może kiedyś poedytuję i wrzucę coś gdy nie będzie osób trzecich w kadrze.

Patrzysz z pogardą, jesteś tak hardcore
Ale ten hardcore to nagrywasz rzadko

Cóż niektórzy budują swój image który w ogóle nie pokrywa się z prawdą.

Siedem tematów, osiem bitów
Cóż, płyta wkrótce, o, masz już tytuł

Zastanów się ile osób w Twoim towarzystwie potrafi rozmawiać tylko na bardzo wąsko określone tematy. Teraz oceń jak dobrze postrzegają świat dookoła skoro na tylko tyle potrafią się wypowiedzieć.

Dotąd wydam to plus to co nagrałem
Wielkie joł, joł, jedziemy dalej
Plus dobiję cię jeszcze nielegalem
Ej, nie zazdrościsz mi wcale?

A ja mimo umysłu ścisłego tak operuję słowem na moim blogu. Ilość tematów? Sam nie wiem ile się przewinęło już w tych 145 wpisach. A zakończymy refrenem który jest głównym mottem i przesłaniem w dzisiejszym wpisie:

Dzień za dniem rozumiem lepiej coraz
Wiem bardziej coraz ej zazdrość jest chora

Sunday, October 8, 2017

(144) Jak żyć? - Tede feat Zdzisława Sośnicka


Pani Zdzisławo, jest mi bardzo przyjemnie gościć panią tu 

Bo nie ma to jak zrozumienie innych pokoleń, innego spojrzenia na świat. Zobacz jak często ludzie ograniczają się tylko do jednorodnej grupy wiekowej wśród znajomych.


Siedzieć w domu 
Masz zwyczaj ty 

Ja mam. Bo takie mam zainteresowania które najlepiej realizuje się mi w domu. Choć jak dzisiejszy dzień pokazuje wystarczy tylko jedna wiadomość i wychodzę na miasto. Dokładnie dziś kino i Blade Runner.


Każdy ma swój życia tryb 
Jest impreza non stop i znowu 

Ja mam raczej spokojny tryb życia...chyba że mamy urlop:P Wtedy bardziej ten drugi tryb się włącza.

Chcesz skandal? 

Moje życie - jedna wielka balanga 
Co jest?
To moje życie, moje podejście 
To moje hity grają na mieście 
Hmmm...bardziej to opisuje okres liceum/studiów choć i tak raczej znajomi bardziej przodowali w tej dziedzinie.

Słuchaj, nic nie mów, weź się zamknij 

Ja jestem taki jak te kawałki 
Dwa cztery na dobę 
Siedem dni na tydzień 
Tede je-jest, jest imprezka, tak to idzie 
Co potwierdza słowa koleżanki że teksty piosenek dobrze  przekazują co miałem na myśli choć nie wyjaśniłem tego własnymi słowami.

Byłaś tam, gdzie ja

To musiałaś widzieć 
Tak jest 
Ja kontroluję parkiet 
Znowu to samo 
Co na ostatniej 
Ej, wiesz, kto ostatni padnie? 

Parkiet - no cóż w podstawówce zgarniałem nagrody za najlepszego tancerza. Na weselu jako osoba towarzysząca tak dawałem ze fotograf częściej mnie z partnerką miał w obiektywie niż parę młodych. Albo te wszystkie zaproszenia na parkiet od koleżanek. Lub robienie kółeczka dookoła mnie. Choć fakt czasem nie mam nastroju i będę stał jak kołek.

Trzeba umieć się wyszumieć 

Rozumiesz? 
Ej, nie umiesz
To mnie nie interesuje 
Jeden lubi skromnie 
Drugi przepych
Temu drugiemu
Do mnie jest bliżej niestety 
Mi raczej temu pierwszemu bliżej, choć doskonale rozumiem tą drugą stronę.


Nie da się ukryć 
Używki wszystkie na imprezach
I kurwy 
Wczoraj znowu poznałem fajną pannę
Uuuu, wiem, to naganne 
O używkach nie będę się rozpisywał. A co do panien najlepiej to oddadzą słowa koleżanki na afterparty po kawalerskim: "widzieliście tą laskę z niemal cyckami na wierzchu?" :P

Ten styl życia 

Nie jest dla ciebie 
Ja to jebie 
Bo to styl życia dla mnie 

Bo trzeba żyć swoim życiem a nie czyimś.


Tak, to cię wkurwia 
Masz mnie za durnia? 
Nie jestem dureń 

A jeśli uważasz inaczej możemy zrobić test na IQ - bo lepiej rozmowę oprzeć na faktach a nie tylko na opiniach.

Super król, płynę w nim

Film, przerwa 
Ee, film się zerwał 
Jadę, super, ekstra i jest fajnie 
Patrzą dziwnie na mnie 
A nie jestem alien
Lubię się najebać 
Znaleźć na wyżynie 


Cóż czasem tak było..i pewnie jeszcze czasem tak będzie.

Pomyśl sobie - jestem człowiek, żyję 

(...)
Rap? Tą jazdę masz mi za złe? 
Sam nie wiesz, co nazywasz baunsem 
Ktoś coś powiedział 
Ktoś coś myknął 
Oto ja z moją muzyką 
Tak mi przykro
Bo śmieszne jak się słucha innych, choć oni też nie mają pojęcia o czym mówią. bo ważne są fakty a nie opinie.

Ty, co byś mówiła o mnie dzieciom 

Gdybyś spędziła ze mną miesiąc? 

Nie wiem co mówią, ale kilka historyjek mogę umieścić. Jak zrobiono ze mnie prezent na 18 koleżanki. Jak koleżanka widząc jak traktuję swoją dziewczynę mówiła że chciałaby takiego chłopaka, jak żona kumpla widząc jak zachowują się przy mnie dzieci zaczęła się zastanawiać która
jej koleżanka jest wolna.Albo jak jedna z ex po jakimś czasie zawsze chciała wracać do mnie. 


Ej, jedziemy z tą imprezą? 

I tym sposobem kończymy śpiewając refren na odchodne:


Niech cały świat (cały świat)
Nam teraz powie (tak)
Jak mamy żyć? (jak żyć?)
Jak mamy żyć? (no jak?) 

Sunday, October 1, 2017

(143) T.D.F. - Tede



Ej ej ej ej 

To początek sezonu [T.D.F] 
Coś pokazać komuś [T.D.F] 
Poprzeszkadzam znowu [T.D.F] 
Ja powracam ziomuś 

Wyłamując się ze schematów refren na początek.

Do celu urodzony w PRLu 

Choć byłem mały to jednak jakaś świadomość jak było przedtem pozostała.


Ty mnie jeszcze bardziej znielub 
Ej mam gdzieś, co myślisz skurwielu 
Takim jak Ty to jest nie na rękę 
Chciałbyś palmę pierwszeństwa masz palemkę 
No cóż świat jest pełen hejterów. Ale zamiast się wziąć za siebie by osiągnąć więcej wolą tracić czas na umniejszanie wartości innych. Powtarzając zasłyszane słowa : "Ścinając czyjąś głowę nie spowodujesz że urośniesz". 

Halo mam cala płytę nagraną 

Ej masz napisaną ósemkę? 

Ja co najwyżej mam już 143 wpisy na blogu. A Ty? Do tego nie liczę poprzedniego bloga z 2007-2009 który został skasowany jak i bloga tylko na zaproszenie dla moich graczy RPG.

Napierdala ten Tede, co przedtem 
Jeszcze nie przekręt 
Wracam przyrzekłem 
Operacja mam na pulsie rękę 
Wracam oto 
Mam oko na Was 
i mam tego potąd 

Bo coraz bardziej się czuję że wracam do formy po wstrząsie mózgu. W sumie to już niemal rok od wydarzenia. Więc czas zacząć realizować projekty. A hejterom mówić nara.

Kto powraca? To musisz wiedzieć 

Po maxie tak się jedzie 
Ej robimy akcje, w które wierze 
Masz racje coraz więcej nas jest 
Nasza pora o to nasz czas wiesz 
Bo po co robić coś w co się nie wierzy? A coraz więcej - ostatnio coraz więcej coś tam szperam z psychologii. Raz jako lepsze zrozumienie wpływu jaki miał na mnie wstrząs, jak i pewna wymiana zdań z współpracownikiem. Otóż zapytał się mnie widząc jak rozmawiam, reaguje, okazuj emocje itd czy miałem jakiś kurs z psychologii z podejścia do ludzi czy coś w tym stylu. Z tego co wiem miałem tylko kurs psychologii podczas studiów  - taki dla nauczycieli, jednoroczny. Więc tak naprawdę podstawy tylko. Powiedział że to za mało, więc jest pełen podziwu że ja tak spontanicznie z sam z siebie się zachowuję. I to mnie zaintrygowało do poszperania i sprawdzenia co tam w tej psychologii jest. I serio wychodzi że sporo jakoś podświadomie robię bez zbędnego zastanawiania się  i poprzedniej wiedzy że to daje efekty. 

Już nigdy nie będzie jak dawniej 

Powrót! Znowu punkty dla mnie 
Ty -możesz zacząć się obawiać 
Bo patrzę na to i szlag mnie trafia 
Jak nas zaczną w jeden szereg stawiać 
To przestaję być raperem - pozdrawiam 
Wracam oto mam oko na Was 
i mam tego potąd HALAS! 
To oddaje moje podejście do rapu. Cóż jakoś pod koniec liceum/początek studiów zaczęło się coś co moi koledzy określali: "raper to taki upgejdowany dres". Więc przestałem być raperem. Nawet jakoś mniej słuchałem. Pierwszy wyjazd do Anglii spowodował że całkowicie przestałem słuchać polskiego, pozostał tylko amerykański (tak to wyglądało na blogu z 2007). Choć tak naprawdę nagminnie słuchałem tylko Cypress Hill'a. Przy kolejnym wyjeździe z Polski całkowicie przestałem słuchać. Były inne ważniejsze rzeczy i osoby. Ale od momentu pisania bloga : "wracam oto" :P

Listy - kto króluje na listach? 

Bystry umiesz sms-a wysłać? 
Pewnie! Wyślij setkę dziennie 
Tak się robi pierwsze miejsce na ściemie 
No cóż pamiętam epokę gdy pisało się listy tradycyjne, a jak chciało się usłyszeć czyjś głos to szło się do budki telefonicznej( i te pamiętne liczenie impulsów :P ). Bo nawet jeśli umiesz napisać 100 sms (rekordzistka którą znam 400 z jedna osobą) to jednak to zupełnie inna forma niż list. Bo sms to może być jeden wyraz, a list...hmmm mój rekord to chyba 4 strony:P

Sam głosowałem na listę znam system 

Pierdole szwindle gram czyste 
Choć sam potrafiłem wysłać 100 sms dziennie. Teraz? 

Leżysz - wiem jak ustrój obalić 

Reżim jest już tu! Czaisz? 
Ja weteran...Napieram 
Telefony - już ich nawet nie odbieram 
Właściwie to nawet nie potrzebuję telefonu.

Przekaz - nie odbierasz nie ważne 
A zakończymy tak:

Ciągle patrzę mam oko na Was 

i mam tego potąd HAŁAS! 


Sunday, September 24, 2017

(142) Ja Mój Walkman i Mój Notes - Tede



Dobry wieczór panie i panowie to znowu ja,

Dziś kolejny wpis. A ze lubię cykle to teraz będzie cykl inspirowany płytą Notes z 2004 roku.

Ja, mój walkman, mój notes obchodzę WuWuA na piechotę, tutaj na ulicach szukam zwrotek. Mój RAP to nie sztuka, mój RAP to 100%, znajduję je kiedy chodzę. Jestem wariat, zwrotki zgarniam po drodze, tekst za tekstem, to przychodzi samo, tak mnie zaprogramowano. 

Jakoś zawsze z słuchawkami na uszach. A z nich rap. I przemyślenia. A potem tekst za tekstem - kiedyś pamiętnik, listy, sms, historie do sesji RPG jak i blog. Dziś już tylko blog się ostał.

Ja muszę iść gdzieś szukać RAPu. Dalej niż nigdzie, ziom, muszę iść gdzieś, będę stąd będąc gdzie indziej. Wierzę w to, że mi wyjdzie. Kiedyś stanę na szczycie i powiem "kocham życie"

Podróże dające większą perspektywę. Ale mimo to wciąż widać skąd pochodzimy. A co do szczytu - sprawdź mój poprzedni wpis Sukcez.

Otwarta głowa, stereo zestaw to na przetrwanie w mieście recepta. (...) Notes mam, długopis też. (...) Ja jestem, ja nie muszę zaistnieć, robię to w czym jestem mistrzem.

Bo wciąż przyswajam nowe doświadczenia i nie zamykam się na świat innych. Gdy wiesz kim jesteś nie boisz się zagłębić w coś nowego. Różnorodność spojrzeń pozwala wybrać najlepszą drogę. Ale gdy wszyscy którymi się otaczasz mają te same zainteresowania, poglądy, doświadczenia - powielasz tylko schematy. I zmiana czasu z 2004 na dziś to zamiast notesu używa się apki na fonie. A mistrzem to jestem w byciu sobą. I tu zapraszam przy okazji na szkolenie online Mateusza Grzesiaka - dziś o 20 polskiego czasu.

To miejska muzyka, miejski rytm, ti, odpalam śmigiełko i śmigam ti. 

Miasto, inspiruję się nim, wiesz. wszędzie jest jak nie gdzie indziej. 


Ile to butów się zdarło przemierzając te wszystkie miasta. Łęczna, Lublin, Biłgoraj, Warszawa, Kraków, Lubartów, Trowbridge, Londyn, Playa de Muro.    

Każde miasto inaczej pachnie i świeci innym światłem zanim zaśnie. 

Bo każde miejsce ma swój własny klimat. 

Ta, w te noce otwieram notes, w którym zapisałem co mówiły mury. Tu zapisałem co myślę, chodzę, 

ja mój mikrofon i mój notes. 

A kolejno będą czekały nas takie inspiracje jak "T.D.F.", "Jak żyć", "Zazdrość II", "Robię Rap", "Obłęd", "Harlekin"... i jeszcze coś dobiorę z reszty. No to refren:


Iść, ciągle iść w stronę końca przez życie kreślone na paradoksach. Ja, 
moja muzyka, moje miasto, pozdrawiam Warszawa, Polska! 

Sunday, September 17, 2017

(141) Sukcez - Tede



To zaczynamy. Sierpień minął na ogarnianiu się po urlopie. Wrzesień na kawalerskim i weselu. Czas nadrobić zaległości i umieścić jakiś wpis.

Ośka przez $ jak dollar zrobił to jak Kayne i fajnie.
Zobacz polskich producentów połowa robi to jak Premier z twoim przyzwoleniem.
W gazetach piszą o nich ze są twórczy, coś jest nie tak nie zaprzeczaj !! Co burczysz ?! 

Bo często się jedzie kogoś za naśladownictwo nie dostrzegając, że samemu się kogoś naśladuje. W wersie mowa o Kayne West i Dj Premier. Przy okazji tego - czy ja jestem twórczy wykorzystując piosenki innych?:P Ale może zanim się wypowiesz przemyśl czy Ty byłbyś twórczy wykorzystując pracę innych.

ktoś mnie zapytał czy sukces odniosłem ? Na pewno w jakimś stopniu proste !! 

Najłatwiej  to pokazać na przykładach. Mam swoje 4 własne kąty osiągnięte bez pomocy innych. Mogłem złożyć skargę na przełożonych do działu kadr, jak jeden ze znajomych to określił za pół roku mnie zwolnią. Jeszcze pracuje i to raczej firmie bardziej ma zależeć na mnie niż mi na niej. To gdy Ci co zmienili pracę mówią że to czego im brakuje to mnie jako współpracownika. To ludzie mówiący że było przyjemnością mnie poznać, mimo że nie mieliśmy jakiś częstych interakcji. To przyjaciele od lat, wciąż z tą samą zażyłością mimo że teraz to widujemy się raz do roku uśredniając. To liniowy mówiący przełożonym że gdy odejdę to znaczy że oni coś zjebali. To znajomi co uważają że dobrze pisze. Że jestem inteligentny mimo braku tytułu naukowego jak oni. Jakoś specjalnie się nie staram samo wychodzi. Cytując inna piosenkę: "człowiek robię to co do mnie należy".

Ej myślisz że pieniądze to sukces ?! Hajs na koncie ? Jesteś głupcem !!
Może coś do Ciebie dojdzie wkrótce, coś wytłumaczyć tobie znów chce...!!

Pieniądze temat rzeka. Wiem że mógłbym mieć więcej, ale z takich czy innych powodów mam tyle co mam. Mógłbym wykorzystać piosenkę"Pięć (remix)" Tedego choć aby miało sens to musiałbym napisać piosenkę o tytule "sześć". :P

Nie powiem jara mnie kasa muszę przyznać, 
bowiem, przeraża mnie hipokryzja 

Bo kasa dla kasy nie ma sensu. Ale pozwala na kupno prezentów dla innych. Zafundowania im wyjścia na miasto. Na kupno książek co poszerzają horyzonty. Na gadżety - te przydatne jak fitness tracker jak i mniej przydatne jak iPod. Pozwala na podróże i nowe doświadczenia w życiu. Sama w sobie jest nieważna ale pozwala na realizowanie tego co jest ważne w życiu.

ta sprawa ziomuś ma dwa dna, 
Jak zarabiam coś komuś udowadniam 
to samo gdy znowu gram z radia 
udowadniam to sam sobie prawda, 

Innym udowadniam coś swoją pracą. Bo od małego tylko słyszałem że ja to tylko do tzw "biurowej pracy" się nadaje. Ze nie mam szans w pracy fizycznej. Bo sukces to nie osiągnięcie czegoś w dziedzinie gdzie ma się wszystkie atuty, to osiągnięcie czegoś w dziedzinie, która jest twoją słabością. I udowodnienie ze jest się lepszym od wielu innych co nie mają innych możliwości. A sam sobie udowadniam pisząc tego bloga...a co? Że nie jestem takim skończonym introwertykiem za którego się podaję.

może faktycznie mam sukcez znaczny
Mam dla kogoś kto z boku na to patrzy

Najlepsze będą słowa mojego liniowego (nie tyczące się pracy ale ogólnie życia): "możesz robić co chcesz i jak chcesz nic cię nie ogranicza".

Mój sukcez jestem tutaj. To że jeszcze sobie ufam,
to że jeszcze nie unikam luster,
mogę patrzeć sobie w oczy TO SUKCEZ !! 

To chyba ten balans w życiu o którym byłą mowa że go znalazłem z początku bloga. To wiedza kim się jest - i cytat z "Can I live" Cypress Hill'a : "to know yourself, that is the hardest thing anyone of us can ever do". To wiedza że pewne wartości są niezmienne i stałe nie zależnie od okoliczności.

Mój SUKCEZ nie dałem się stłamsić, 
nie oni mnie ale ja mam ich w garści
To że rośniemy będziemy rośli 
ja i moje wartości co raz starsi 

I tu przypomina mi się film Felon. Nie będę streszczał fabuły. Chodzi o wypowiedź jednego z więźniów. Nie pamiętam dokładnie ale mniej więcej chodziło o to że siła to nie przynależność do grupy i robienie tego co inni, to robienie tego co się uważa za słuszne i ze grupa powiela twoje zachowania albo trzyma dystans.

Mój prawdziwy sukcez... chcesz wiedzieć ? 
No więc to jest tak proszę ciebie : 
Więcej ludzi rozumie co mówię. 
Później czy prędzej ty też zrozumiesz 
tu gdzieś sens jest i ty go znajdziesz.

To jak jakiś czas temu wyjaśniałem pod swoim postem na fb co miałem na myśli. Jak to koleżanka określiła, że zła interpretacja wynikała z tego że osoba mnie nie zna na co dzień. To inne rozmowy gdy dochodzi do kłótni, sprzeczki, emocji... a kolejnego dnia mówi się mi po zastanowieniu ze jednak mam rację. To jak znajomy z pracy gdy dopytywał się dlaczego coś robię, moja odpowiedź kwitował "ale ty masz wszystko przemyślane, nie mogę wyjść z podziwu".

Ktoś nie był szczery mówiąc o prawdzie..
Ej.. Dziękuje moim ludziom najbardziej
Oni dają mi wiarę i wsparcie. 

Pierwszy wers przemilczę, a kolejne mówią same za siebie. I tym sposobem doczytaliśmy się do końca. I jak zazwyczaj refren:

Ja się dowiem o tym wkrótce sam,
wtedy powiem że sukcez maamm, haa
ten smak doskonale znaam haa taa
Ja znów chce miec skukceez....

Saturday, August 26, 2017

(140) BIURKO (Pobudki część 5)


(link do poprzednich rozdziałów: Pobudka)

Zabrałem dłonie z oczu. Włożyłem z powrotem okulary na nos. Przesunąłem trochę podkładkę z myszką, jednocześnie lewą ręką chwytając kubek z kawą. Proporcjonalnie połowa rozpuszczalnej i połowa mleka doprawione porządną dawką 2 łyżeczek cukru. Porządny łyk zaprawiony donośnym siorbnięciem. Niech dookoła wiedzą, że już jestem. Dogorywają rozmowy, coraz wyraźniej słychać kliknięcia myszek i stukot biegających palców po klawiaturach. Zadziwiające, że te poranne zmiany zgrywają się z moim zaznaczeniem obecności. Jakby brak team lidera pozwalał na obijanie się. Otwieram szufladę, wyciągam stertę papierów. Układam swój zestaw do pracy: 3 kolory podkreślacza, 2 kolory długopisów oraz ołówek. Taki tradycyjny nie automatyczny. Tak jestem staroświecki. Ale ten kontakt z czymś fizycznym przy pracy trzyma mnie przy zmysłach w tym zdominowanym przez technologię świecie. Odpalam edytor, otwieram notatki, biorę długopis i samoprzylepną karteczkę...
- Przepraszam.
Odkręcam się i podnoszę wzrok. Stażystka. Najmłodsza stażem w zespole a nie wiekiem.
-Tak? - pytam bo jedyny powód dlaczego tak wcześnie mi przeszkadza to tylko potrzeba szybszego skończenia dnia pracy albo urlop...
-Widzisz mam syna w wieku szkolnym a ... - mówiąc to jedną ręką ciągnie w dół centralny punkt dekoltu, jakby podkreślając swoje atuty, gdyby nie druga ręka która zaciska się na nadgarstku pierwszej jakby chciała ją powstrzymać...dobrze że jeszcze tą drugą nie porusza rytmicznie w górę i w dół bo jeszcze można byłoby mieć skojarzenia.
-Do rzeczy. Musisz wcześniej dziś skończyć?
Zaprzestała zabawy ręką, choć nie zmieniła jej położenia.
-Jutro. - Dźwięki zamieniające się w szept. Chwila milczenia i pojawiające się zakłopotanie na jej twarzy.
-Chwilkę. - Odkręcam się do monitora, odpalam listę obecności, listę przydzielonych zadań z terminami wykonania. - Nazywasz się? - choć mój wzrok dawno wyśledził potrzebne mi informacje, daje jej szansę na dostrzeżenie tego co widzę ja.
-Janina Kowalska.
-Trochę nieobecności. I zadanie które wykonujesz musi być skończone na pojutrze. Skończysz dziś? Tak bezbłędnie? - z niemal ironią o to pytam bo niemal każdy projekt po niej trzeba poprawiać. Cisza zatkało ją.
-Tak. - Takie ciche że aż bijące niedowierzaniem w to co się mówi.
-Słuchaj. Odpowiem Ci po lunchu. Teraz wracaj do pracy. Zobaczymy na jakim etapie będziesz i zdecydujemy. - Odchodzi. Kręcąc swoimi czterema literami, niestety dość nieumiejętnie. Krótsza spódnica, obcasy i był przecież większy dekolt niż zazwyczaj. Jakoś ta szkoła brzmi zbyt mało przekonująco.
-Cześć nie wstawaj. - Menadżer. Bez słowa przekazuje raport za wczoraj. -Słyszałeś jest jakaś nowa stażystka w księgowości. Podobno niezła laska, ale już dorwała kogoś bo widziano jak się liże z kimś. - Wyrażam znak zapytania za pomocą mojej twarzy. - Z kimś z piętra, widziano ich jak z windy wysiadają razem...
Nie wytrzymałem parsknąłem śmiechem. Teraz jego twarz stanowiła jeden wielki znak zapytania.
-A żadnej historyjki, że bzykała się z kimś w windzie to nie ma?
-Ty?
-Ja. Dorośnij i nie wierz plotkom. Pocałunek w policzek za bycie dżentelmenem ma daleką drogę do lizania.
Zaczął kręcić głową z niedowierzaniem.
-Jak Ty to robisz?
-Co?
-Że kręcą się obok Ciebie kobiety?
-Nie wiem. Nic. Może co najwyżej wyczuwają że nie jestem ciotą co czuje się mężczyzna dopiero jak ma pizdę na chuju.
Cisza. Musiało to dotrzeć z uszu do mózgu i być poddane obróbce aby zrozumieć treść ukrytą za zlepkiem wyrazów.
-Ty jak coś pierdolniesz to nie wiadomo śmiać się czy płakać.
-Zależy czy jesteś optymistą czy pesymistą.
-Co?
-Zależy...
-Słyszałem, ale co to ma do rzeczy?
Spojrzałem się na niego jak na idiotę.
-Optymista się śmieje , pesymista płacze. -Chwila ciszy, niemal widać jak elektrony buzują po szarych komórkach podczas procesów myślowych...
-Ty to masz odpowiedź na wszystko?
-Prawie.
-To było retoryczne pytanie głupku.
-Wyzywanie rozmówcy świadczy o braku solidnych argumentów słownych. - Zagotował się. Myślałem że walnie mnie tymi wszystkimi raportami. Uratowało mnie że rozejrzał się po pokoju. Przy takiej ilości świadków ciężko byłoby mu się wyjaśnić przed kadrami z przemocy fizycznej do podwładnych.
-Raport na 16.
-Jak zawsze. - Choć zawsze to dopiero rano jak dziś. Po minucie odkręcił się i wyszedł. Stwierdził że nie wygra potyczki słownej.


Saturday, July 15, 2017

(139) Gra jest jedna - Tede

Ten po prawej czy ten po lewej?:P
(i dzięki Skoki za inspirację - wiem kseruje:P)

Yo chyba słyszysz to z tekstu,
Rap mnie zepsuł

Mnie chyba raczej naprawił:P Zresztą jakoś daje rade jako inspiracja...

Smak alko, narko, szybkiego seksu,
To wszystko jest tu i kusi stestuj
Kto wybierać musi wiesz już,

Bo to o czym się pisze czy mówi nie zawsze stanowi wzór do naśladowania. Czasem służy bardziej jako ostrzeżenie czy przestroga. Mamy wolną wolę więc podejmujemy własne decyzje. "Nie ma co zwalać na klimat", nie ma co się tłumaczyć dlaczego - podjęliśmy decyzję to potrafijmy żyć z konsekwencjami naszych czynów. Pytanie czy umiemy wybierać?

Nie naśladuj z tego nie bierz przykładu,
Nie naśladuj szybko można spaść na dół,
Gdzieś w dół szybu ale masz wolny wybór,

To dość dobrze podaje moje podejście do wielu tekstów piosenek. I moje podejście do rzeczywistości. To że znam osoby z dołu szybu wcale nie oznacza że ja muszę do nich dołączyć. Osobiście wolę się wspinać za tymi co są wyżej ode mnie w tym szybie:P

A w pewnym momencie nie ma już zgrywów,
Powoli możesz się ocknąć alkoholik,
Co ćpa mocno i dziwki pierdoli,
To boli wymyka się z pod kontroli i styka
Co możesz ziom sam policz,

Bo nie którzy nie znają granic swoich możliwości. Zapominają o umiarze i balansie. A o żartach - za pierwszym razem jest śmieszny, za drugim razem przestaje śmieszyć, ale trzeci raz jest już żałosny.

Trzeba mieć kontrole nad tym,
Bo kto chce być zaskoczony przez fakty,
Okaże się gorzkie(...),
To co miało być słodkie jak daktyl,

No cóż życie nie tylko usłane jest różami (a one też mają kolce:P).

Nie przespane noce tak 100%
Beznadziejne kolejne bańki idą nosem
Aha kolejny idol w to poszedł,
Aha nie pytaj który już proszę,

No o "idolach" to można byłoby popisać. Zabawne jak niektórzy zachwalają kogoś, bronią go przed negatywnym postrzeganiem... a po jakimś czasie sami jadą go tym samym określeniem jak ci z którymi na początku się spierali. Cytując inną piosenkę: "sezonowcy zmieniają poglądy z zimowych na letnie" :P.

To nie dar boży szatan stworzył biznes
Na swą podobiznę, Sam w tym cisnę
Oczy z błyskiem twarz ze szczękościskiem
Doskonale pamiętam razy wszystkie

Po to upadamy aby się podnieść. By wynieść naukę. Wyciągnąć wnioski. Aby potem wzbić się jeszcze wyżej.

Zerwij zasłony światło odsłoń Yo ziomy
To nic dobrego nie przyniosło
To poszło, przeszło, poszło w przeszłość
Wole żeby za mną dalej nie szło

Z psychologii z którą ostatnio mam troszkę więcej wspólnego niż zazwyczaj przedstawię wam jeden najważniejszy wniosek: liczy się tu i teraz, Nie da się żyć w przeszłości, więc nie może nam przysłaniać teraźniejszości. I nie żyjemy w przyszłości - więc nie może nam dyktować stanu dzisiejszego. Wiem że to duży skrót myślowy i ciężki do ogarnięcia zwłaszcza z tą przyszłością - cóż nasza europejska kultura karze nam się patrzeć w przód, co czasem powoduje że potykamy się o kamień, który mamy akurat pod stopami.

Myślę, wiesz to pamiętasz pogoń za ścieżką
Cała tą jazdę ciężką
Wiesz to niszczy dalecy staja się bliscy
I myślisz że wszyscy wokół węszą

Hmmm...zależy od definicji bliski/daleki. Czasem niektórzy się dziwią czemu ci a nie inni stanowią ten bliższy krąg. No cóż życie mi pokazało że jednak moje "przeczucie" co do osób się rzadko mylą.

Yo..Myślałem ze tak bywa tylko w filmach
Jednak rzeczywistość jest całkiem inna
Wszystko pięknieje w miarę picia wina
A dzień po tym jest chory klimat

No tak jak można zapomnieć te dni na kacu gdy się myśli "to ostatni raz w życiu piłem" :P A co do tego piękna - no cóż śmieszne jak mówi się że pijany prawdę powie - przecież ten stan nie od parady nazywa się stanem nietrzeźwym - tzn nie trzeźwo myśli:P

Dokładnie tak jak w gość w tym filmie
Nie wiedziałem kim jest jak ma na imię
Z tym ze ta jego była spox lala
A ta nie była taka przy niej niestety

No aż tak to to nie - kim jest i jak ma na imię to się wie..a z tym spox - "wszystkie były piękne" :P

Czas płynie pamiętam o trzeciej szynie
Wyjdę sam po co maja mnie wynieść
Znam siebie cokolwiek by się wydarzyło
Zawsze zadziała mój auto pilot

To fakt zawsze dotarłem do domu. Tego czy innego.

Ale nie znam siebie na wylot jednak
Przez gibbony próbuje demony przegnać
Chce trwać grać i nie przegrać
Uważam GRA JEST TYLKO JEDNA

W prawdziwym życiu nie ma opcji "save"... i z ta myślą zostawiam Was na dłużej bo niedługo mój urlop. A potem 140 wpis czyli dalszy  ciąg "Pobudki"...może wątku z windy:P
PS. I tym o to sposobem zakończyliśmy cykl z płyty "Hajs,hajs, hajs"

Friday, July 7, 2017

(138) Jestem najgorszy - Tede

5 lat temu - jeszcze małolat przed 30:P

Mówią jestem najgorszy, mówią robię to dla forsy, 

Choć słyszałem negatywne opinie na mój temat (częściej od innych osób bo wprost to ludzie mają opory), to jednak częściej słyszę iż odbiera się mnie pozytywnie (i też z przekazu innych osób, żeby nie było ze tylko przy mnie mnie chwalą:P).  Ale na pewno nigdy nie powiedziano że robię coś dla forsy.

Te etykietę mi przykleił wiesz, kto 
pozdro pozdro koleszko 
idź ślepo tą wydeptaną ścieżką 
jak daleko idę swą wielkie joł 

Bo wyrabianie sobie opinii o innych tylko za pomocą tego co inni nam powiedzą nie jest zbyt roztropne...Choć opieranie się tylko na interakcji z kimś kto jest dwulicowy też dobrze nie wróży.

wyciągnij wnioski zastanów weź się 
chcesz być w interesie też Cię wessie 
tu każdy mówił, że nic nie weźmie 
a teraz jest hajs i jest nieźle 

Bo to śmiesznie widzieć jak ludzie zmieniają się pod wpływem różnych czynników. Jak mało tak naprawdę mają stałych wartości. Coś co nie tylko ich definiuje w danym momencie życia ale przez całe życie (wiem mi jest łatwo mówić bo jestem rudy:P ).

Po mieście już plotki krążą 
nowe zwrotki wcale nie są wporzo, 
nie są już hip-hop-owo poprawne 
to nie ten Wiktor, co dawniej 

Choć zawsze mogę zwalić na mój wstrząs mózgu:P. Ale dalej jakoś to do mnie nie pasuje. Tak zmieniłem się. Ale i tak pod warstwą zmian każdy dostrzega mnie takim jaki byłem. Wciąż z tymi samymi zajawkami. Wciąż z tym samym podejściem do świata. Z tymi samymi wartościami. 

100 punktów dla mnie! 
Nie uległem naciskom 
(...)
Robię swoje oni mówią rób swoje 
ja robię swoje oni mówią to pojeb. 

Bo ludzie doceniają tylko naśladowców, bo boją się oryginalności. Bo większość to "kseroboju...jesteś kserem z ksera" a nieliczni to "oryginały 100 procent, z zajawką czystą jak oligocen". 

Co jest eeee kim mam być ja 
to jest o rzeczach z mojego życia 
dlatego mnie jest tak dużo w tych tekstach 
na cudzych życiach się nie znam. 

Idealnie podsumowuje mojego bloga wraz z tym:

(...) nie jestem polityk 
mówiący co chcesz usłyszeć i słyszysz 
nie ma od Wiktora życiowych porad 
po to masz głowę (...)

Więc łapmy sens:

Przekaz? To jest przekaz jedyny 
żyj życiem i pozwól żyć innym 

Bo najgorsze to powiedzieć komuś żeby umarł. Zwłaszcza jak na to nie zasłużył. Bo jak już kogoś zabijesz to nie wrócisz potem komuś życia jak zmienisz swoje zdanie.

pamiętaj o granicach wolności 

A wiesz gdzie kończy się wolność człowieka? Tam gdzie zaczyna się wolność drugiego.

i trzymaj się drogi nie wpadnij w poślizg 

Bo jazda po bandzie do zbyt komfortowych nie należy.

bez zbędnej filozofii eeee 
resztę to już każdy sam dobrze wie 
przekaz to jest wokół rzeczywistość 

Bo w życiu wystarczy się rozejrzeć i dostrzec to co nas otacza.

Nie wątpię nie kąpie się w miliardach 
nie jestem siostrzeńcem Kaczora Donalda 
gigantycznego hajsu nie zgarniam 
zgarniam tyle, co cała stara gwardia 

Coś na starcie było o kasie, to pod koniec też będzie. A zakończymy tak:

pozdrawiam tych, co coś rozumieją 
(...)
pozdrawiam ludzi po mojej stronie 
do usłyszenia pozdrowienia koniec!

Sunday, July 2, 2017

(137) Ojej! - Tede




Nie porywaj się z motyką na księżyc 
To są sprawy których nie zwyciężysz 
(...)
Więc siły na zamiary mierz, wiesz? 
Gdzieś mam zestaw twych opinii 
Mój stosunek to - chuj z nimi! 
Będę robił swoje, spokojna głowa 
Pamiętaj nie znam słowa - limit 


Dziś króciutko. Trochę statystycznie. Ostatnio statystyka była w 115 wpisie Mam Moc. Więc nie będę powtarzał tylko dokończę. 2016 rok: sierpień -998 wejść na bloga (rekordowy miesiąc), wrzesień - 483, październik - 404 (i tu mam wypadek co odbija się na kolejnych miesiącach), listopad- 61 (najmniejsza ilość wejść na bloga, ale też bo nie było żadnej aktualizacji), grudzień - 91.
Rok 2017: styczeń -138, luty - 88, marzec - 205 (koniec zwolnienia po wypadku), kwiecień - 130,
maj - 117 oraz czerwiec - 317. Powoli wracam do normy z aktualizacjami, choć ostatni miesiąc z ilością wyświetleń to zasługa galerii zdjęć. Problem jest w tym że jeszcze nie czuję się na 100% sobą po wypadku. Widzę to po pracy, po tym jak spędzam czas wolny, jak imprezuje, jak gadam z ludźmi. Do tego ograniczenia czasowe - niedługo kolejny urlop więc też brak aktualizacji. Na dzień dzisiejszy najwięcej czasu schodzi mi na czytaniu. Skończyłem niedawno czytać całą moją kolekcję książek Flames of War - bitewniak w czasach 2 wojny światowej. Z tym powoli też robię mały side projekt - tokeny zamiast figurek do rozgrywania bitew. I w mojej kolekcji książek zostało mi niecałe 40 pozycji do przeczytania. Może do końca roku będę prawie na bieżąco z tym co dokupuje. Nie mam czasu zająć się rowerem na razie. Do tego wisi jeszcze nade mną zmiana komputera. Niestety ma już swoje latka bo kupiony w 2010 i żadnej zmiany hardwaru. Ogólnie sporo rzeczy jest w stanie że ma się zmienić. Tylko jeszcze na dzień dzisiejszy to faza planów/pomysłów a do krystalizacji w konkretne rzeczy/działania jeszcze trochę czasu musi minąć.


Ojej! chuj z tym, wolę się bawić
Szczerze? pierdolę twoją nienawiść
Szczerze? przemyśl kolejny manewr
Szczerze? wiesz ja nie przestanę

Saturday, June 24, 2017

(136) D.I.S.(Domysły i Spekulacje) - Tede



Nie bój nie pojadę cię na tej płycie
To przeżycie pozostawiam na potem

Dziś kawałeczek o dissowaniu. Za wiki - "A diss track or diss song is a song primarily intended to disrespect a person or group".

Masz styl zajebisty? ja mam zajebistszy
Nie będę się do ciebie mizdrzył kapiszi?

Wydaje mi się że o ile część moich wpisów może się łapać pod klimat dissowania, to jednak tylko jako atak na grupę ludzi która charakteryzuje się cechami których nie trawię. Nie ma osobistych wycieczek w kierunku konkretnych osób. Najlepiej to oddaje historia z wpisem który z dissowaniem ma zero wspólnego. Otóż za 8 wpis oskarżyła mnie jedna osoba że to o niej. Ale fedback od wielu innych osób był taki jakie to uniwersalne i nawet im przez myśl nie przeszło że to może być oparte na konkretnym przypadku. Bo to że odnajdujesz siebie w czymś nie znaczy że tylko ty pasujesz do danego wzorca. Trochę więcej pokory a mniej ego.

Chyba nie liczysz, że zostaniemy cisi
Masz pecha, będę cię zwrotkami jechał
Będę Tsunami, ale to przed nami

Osobiście uważam że nie ma co się nakręcać negatywnymi emocjami -życie jest zbyt cenne i krótkie aby marnować czas na negatywy. Co nie znaczy że mamy nasze zdanie chować do kieszeni aby tylko za wszelką cenę uniknąć konfrontacji.

Chcesz dissów? ja marzę o dissach
Gdybym był lekarzem pajączka bym ci zapisał

Tylko pozostaje zacytować inną piosenkę: "prostuj się bo dostaniesz garbu".

Ja czekam sobie, czekam, czekam
Jeszcze cię zdissuję przyrzekam
Nadejdzie ten dzień wtedy źle będzie

Każdego idzie zdissować, bo każdy ma jakieś wady. Pytanie czy umiesz dostrzec zalety?

Podjadę tak jak patrol, ale Nissan
Ciebie porównam do Matiza

Aż szkoda tego Matiza bo ile razy robił za furę - niezapomniane czasy liceum :P.

Taki mam styl, tak to robi Tede
Ja nie piszę zwrotek ja je wypisuję
Potem, potem, potem jeszcze cię zdissuję
Człowieku właśnie tego oczekuj
Wkrótce jak gówno spłyniesz do ścieku
Ja zadbam o każdy szczegół
Człowieku nie będzie reguł, tego oczekuj

Choć w tym roku dominuje fotografia a nie słowo pisane, to przecież widać to od razu jak pozytywnie odbiło się to na ilości wyświetleń w dzisiejszym  społeczeństwie z wtórnym analfabetyzmem (tak tak też się zaliczam z moją ignorancją zasad gramatycznych).

Ty wiesz, że ja wiem, że ty wiesz, że ja wiem
Dlatego będzie ciekawiej
Nie pozostawię na tobie suchej nitki
Bo są ludzie których nie mogę zawieść

A najważniejszą osobą której nie wolno nam zawieźć jesteśmy my sami.

Ja to ci kurwa zrobię wyścig
Dobranoc, wiesz kto zgarnie wygraną
Ten sam i będzie tak samo
Utopisz się, weź trochę popisz
Ja mam doping, zobaczysz jak to się robi

Bo opieram się na faktach a nie domysłach i spekulacjach. I staram się dostrzegać drugie dno czy drugą stronę monety.  A najważniejsze to pamiętać że czas płynie tylko w jedną stronę.

Ty pojadę cię bazując na faktach
Przecież wiesz, że czekam na chwilę jak ta
Sto zwrotek na ciebie nagram
Słyszysz kroki? bo ja słyszę twój pokwik
Bez zbędnych filozofii przewinę cię w przód
Nie ma opcji - cofnij, poślę niszczące zwrotki
Czekam kurwa, mojego rapu dotknij !