Aluminium szeleści
Każdy z lat '70 blokowiec
Opętany przez szatański towiec
Patrz na te oczy bez wyrazu - to braunowiec
Nie wiesz o co chodzi? To weź się kurwa dowiedz
To boli, wymknęło się z pod kontroli
Nowe ofiary aluminium foli
Coraz więcej zombie w metropolii
Powiedz, jak ty mogłeś wszystko tak spierdolić ?
Detoks, jaki detoks? Po co w chuja walisz?
Detox miałeś, cały czas palisz
Powiedz, dobrze jest ci, powiedz?
Powiedz, dobrze?
To dobrze, bo trwa twój pogrzeb
Jest dużo rodzajów nałogów. Praktycznie wszystko może być nałogiem. Chociażby ta piosenka - zrobiona przez ludzi którzy na tej samej kasecie zamieścili utwór "Gram w zielone". Wszystko zależy od tego co, w jakich ilościach (tzw proporcje) i od naszego indywidualizmu. Dla niektórych codzienne piwko będzie już alkoholizmem, dla innych po prostu gaszeniem pragnienia. Najbardziej widocznym i powszechnym nałogiem jest właśnie alkohol, potem papierosy, narkotyki (szeroko pojęte, i w tym też "trawa" choć wiele osób powie że to nie narkotyk, na zasadzie jak tłumaczenie się ze picie piwa to nie alkoholizm bo to nie wóda). Ale też granie na komputerze, czytanie (heh jadę po sobie:P), imprezy,praca, sex itd. Wystarczy zauważyć jak dużo osób próbuje rzucać nałogi... i jak szybko do nich wraca. Nie będę pisał z jakimi nałogami ja miałem styczność - napiszę tyle że ostrzegano mnie przed wpadnięciem w alkoholizm(ile to już lat temu), jak i uważanie mnie za abstynenta (nie tak dawno z dużym niedowierzaniem że wcześniej byłem pierwszy do imprezy). No ale cóż gdy wszyscy wokół nadużywają albo robisz jak oni albo całkowicie się odcinasz.
Błędny wzrok, błędny cień
Strata osobowości, weź się zmień
Bez przyszłości jesteś, dobrze wiem
Chwiejny krok, niby żyjesz spoko
Kojarzysz mi się tylko z dnem
Niestety i z opalonym szkłem
Pogoń za kroplą
Najbliżsi już nie płaczą tylko, stoją i mokną
Za późno, żeby zamknąć okno
Przerażasz mnie jakbyś już w kalendarz kopnął
Myślisz dopiero teraz żebyś się cofnął
Jest już za późno i tak zrobisz to na próżno, bo
z tego wychodzi tylko jeden na sto (na sto)
Armagedon przetrwa tylko jeden na sto
zapamiętaj jeden na sto!
Jak najłatwiej wyjść z nałogu? W ogóle w niego nie wpadać za pierwszym razem. Obojętnie jak bardzo sobie wmawiamy życie często jest bardzo skąpe z drugą szansą. Sądzę że mi jakoś udało się złapać dobre proporcje - no dobra może poza czytaniem, ale to raczej nie aż taki zły nałóg. Zabawne jest jak często widzę że ktoś komuś zarzuca np alkoholizm, a sam bynajmniej od alkoholu nie stroni. Tak wiem łatwo się krytykuje innych.
Zażywasz - przegrywasz, to nic nie pomoże
W blokach i tak będzie gorzej
Szatan wszystko pochłonąć może
I happy end'u nie ma w tym horrorze
Każdy mach, to krok w jego stronę
Jeszcze parę kroków i skończone
Ty szprycujesz się metadonem
Tylko jeden na sto wygra z armagedonem
Zaznaczony fragment pamiętam z podstawówki - dla młodszych roczników info: ja należę jeszcze do roczników co miały 8 lat podstawówki, bez gimnazjum. A podstawówka wspomniała mi się gdyż w grudniu dowiedziałem się iż kumpel z niej zmarł. Rówieśnik. Nie było że tragicznie. Ale wiedząc jaki był w jakim towarzystwie się obracał... Cóż czasem efekty naszych wyborów widać dopiero po latach. Czasem nawet 30-40. Czasem jest się dobrze zastanowić wcześniej gdzie prowadzi nas ścieżka życia.
Normalny jest każdy dzień
Z momentem przebudzenia się
Jedna myśl, wielki problem
Walka zła z dobrem, niestety zło wygrywa
Kombinujesz, wpadasz w szał nikt cię z tego nie wyrywa
Wynosisz rzeczy z domu, już nikt cię nie powstrzyma
Bez sensu przestawać, a kogo to jest wina?
Nie ma co zwalać na klimat bo przecież ty wybierasz
Możesz żyć dalej już nikogo nie nabierasz
Zastanów się w końcu, bo już umierasz
Bo to co robimy to nas wybór - to my wybieramy kogo i dlaczego słuchamy. W końcu jak długo będziesz kumplem jak nie wypijesz/zapalisz?
I to by było na tyle. Dziś tekst piosenki ważniejszy od moich wywodów. Przypomnę tylko jedne cytat: "Wszystko co dobre jest nielegalne, niemoralne albo skraca życie."
Dobrze jest ci? Powiedz czy dobrze jest ci?
Dobrze jest ci? Powiedz czy dobrze jest ci?
No comments:
Post a Comment