Skonektowany:) Wpis nadrabia zaległość z zeszłego tygodnia.
Z nowości - po prawej stronie featured post - polecany wpis na dany miesiąc.
Oraz nowa zakładka Czytelnia 2.
Ludzie żyją z miesiąca na miesiąc
Wciąż się gdzieś spiesząc i grzesząc
Choć tutaj w Anglii raczej trzeba powiedzieć z tygodnia na tydzień. Cóż większość osób ma wypłaty tygodniowe, do tego część opłat też jest tygodniowa. A co do pośpiechu - rozejrzyjcie się dookoła. Grzechy? Sam dobrze wiesz jakie popełniasz...
Spójrz naprawdę to fakty
Życia cie uczą życiowe kontakty
Niby człowiek uczy się na błędach... ale jeśli jesteś choć trochę rozgarnięty uczysz się na błędach innych. Jeśli ktoś się oparzył wkładając rękę w ogień ty powtarzasz jego ruch? Bo ty to nie on? Bo jesteś lepszy?
Rada patrz się prosto w oczy kiedy z kimś gadasz
Nie ważne to czy pytasz czy odpowiadasz
Prosto idź przez życie po co się skradasz?
Chyba swój rozum posiadasz eee
Choć osobiście należę do ludzi skrytych to raczej trzymam się tej rady. Gdyż sam nie lubię jak ktoś ma coś do mnie a przy mnie udaje że wszystko jest ok. Jeśli moje zdanie cię zraża trudno... cóż stawiam na jakość a nie na ilość - nawet wśród osób które znam.
Nie ma zaufania ten kto stracił je
Jeden raz, potem już nie ma szans
Nie ma szans, nie ma szans
Tego nie trzeba nikomu tłumaczyć. Sam zawiodłem - nie jeden raz, jak i sam odczułem tą stratę nie jeden raz.
Nawet
Jeśli jest po imieniu sobie mówmy
Wtedy też bywam nieufny
Bywa
W życiu była nie jedna akcja krzywa
Kiedyś gadka, dziś się typ nie odzywa
Chyba się nie spodziewacie że nagle pojawią się jakieś dane personalne? Cóż mam tą odrobinę taktu.
Jak to się nazywa?
Jak? Przyjaźń fałszywa
Póki ma interes to koleżkę zgrywa
Potem fajfus się na ulicy ukrywa
I prawda wypływa i pękają ogniwa
Łańcuch pęka, jak przecięta wstęga
Tylko prawdziwa przyjaźń to potęga
Odczułem to kilka razy na sobie. Zastanawiam się ile osób miało takie odczucia do mnie. Choć od czasów liceum mam grono stałych przyjaciół. Choć nasze grono ma zupełnie różne ścieżki życia w zupełnie innych miejscach to wciąż są dla mnie tymi ludźmi z tamtych lat. Udało mi się jakoś dobrać ludzi którymi się otaczam że nawet po latach nie odzywania się wraca od razu jakaś taka zażyłość jakby ostatnie spotkanie było miesiąc temu.
Sprawdź to, dasz mu jeszcze szansę
Będziesz podchodził z dystansem
Nieufnie, czy nie przekręci znów mnie eee
Czy w chuja znowu tnie? Czy nie?
I nikt kto zawiedzie nasze zaufanie nigdy go nie odbuduje. Kilka razy słyszałem że trzeba dać komuś szansę, że raz można się pomylić... Ciekawe czy powiedzą to samo np komuś kto zaraził się AIDS? Pilotowi który zamiast na pasie lotniska ląduje w lesie? Saperowi który w bombie przecina nie ten kabel? Może ludzie chcą dawać drugą szansę bo sami nie potrafią dokonać właściwego wyboru? Sami za mało od siebie wymagają? Bo jeśli sam wymagasz od siebie że masz tylko jedną szansę na coś - to naprawdę się zaczynasz się starać i dajesz z siebie wszystko.
Zawsze prosto idę swoją własną drogą
Nie po trupach do celu
Patrzę na tych co nie mogą
A teraz coś co zaprzeczy poprzedniemu akapitowi. Sam znam ludzi po więzieniach, z wyrokami, bardzo skomplikowaną przeszłością - osobistą, finansową, rodzinną ect. Jeśli proszą o pomoc spoko pomagam. Ale nie powiem że są zajebiści. Użyję małej alegorii - ale dość dosadnego klimatu. Ludzie są jak ręce - jak wiadomo się brudzą. A czasem na drodze napotyka się gówno - mnie uczono że gówna się nie tyka - ale niektórzy jakoś tego nie przyswoili... Ok potem umyją ręce ( pominę fakt że są tacy co tego nie robią - i pamiętajcie że cały fragment to alegoria) - dlatego jak widzę czyste dłonie po długiej drodze mi pierwsze na myśl przychodzi - gdzie on je już wkładał że świeżo je musiał umyć? Może dla lepszego zrozumienia inna przenośnia - ludzie to oceny - w skali 1 do 6... są 4, 3, 2, oraz 5 i 1... Ci ostatni się poprawiają (pamiętacie dajemy szansę?) - wow nawet niech mają 5. To co są lepsi od 4? Tak podchodzi do tego większość. Ja? Cóż jako matematyk wiem że ocena końcowa to średnia - a 1 poprawiona na 5 wciąż daje tylko 3...
Nie obchodzą mnie wzory
Chce być sobą
Nie pozory ustawiają mnie
Cóż niektórzy zbyt wierzą w to co widzą - zapominając że nie wszystko jest prawdą, że czasem trzeba przekopać się przez warstwę pozorów. Nigdy nie kryłem mojej wady wzroku czy np koloru włosów. Jak to podsumował Anglik w pracy - że ja nie wstydzę się jaki jestem, że noszę z dumą moje rude włosy/brodę a nie jak inni golą się na łyso bo się wstydzą.
Jak żyć?
Każdy myśli że to takie bardzo proste by być
Jeden na górze, jeden w dole, inny musi się kryć
Ktoś zaistniał szybko do przodu się pnie
Niestety słaba dusza się gnie
Chyba najłatwiej to widoczne na celebrytach. Gdy nagle ktoś wybija się i... nie radząc sobie z rzeczywistością ucieka w narkotyki, alkohol itd... Ale to nie tylko oni... czasem wystarczy się rozejrzeć jak zmieniają się ludzie gdy uda im się wybić poza pewien poziom.
I tak rozpoznam twój fałszywy uśmiech
Każde słowo
Nie mówię ci uwierz tylko rusz głową
Heh cytując polską literaturę chyba zawsze preferowałem metodę "szkiełka i oka".
Zawsze można urodzić się na nowo
Przecież uczysz się przez całe życie
Trzeba słuchać to zamieniam się w słuch
Kolejne lekcje
Uczymy się cały czas. Czasem dość boleśnie. Ważne by wyciągać wnioski.
Walka prawdy z pozorami uliczne konexje
Jeden fałszywy ruch i znów się zacznie
Każdy w kłamstwo popadnie
Wiesz że to nie ładnie
Mała kłótnia i plecy wchodzą w grę
Nie ma zaufania każdy zawsze obstawia się
Mógłbym opisać kilka historyjek...ale nie będę wracał a zatem zakończmy:
Zawsze wierzę w siebie i uliczne konexje