Tak na opicie 52 cotygodniowego wpisu na moim blogu.
Ważna piosenka, gdyż intro do piosenki jest mottem mojego bloga.
Can I live, who willin to give me applause?
Half note, gotta get mine and open the doors
I want a FAT crib, on the hill, after my cause
I need a fine woman, cuz I ain't fuckin with yours
Każdy z nas dąży do czegoś w swoim życiu. Każdy z nas ma jakieś cele, które chciałby zrealizować. Jednym z nich na przykład może być dom. Choć mam mieszkanie - to jednak nie jest ono moje. To chyba zgodnie z tym powiedzonkiem w miarę jedzenia apetyt rośnie. Nie będę dawał się w szczegóły poza tym, że większość osób które kupuje/buduje dom/mieszkanie robi to na kredyt - z swoim partnerem życiowym. A odnośnie tego ostatnia powyższa linijka - napiszę tylko to co przypomniało się mi odnośnie tego tekstu. Jakoś na studiach, wakacje spotkanie znajomych z liceum i jeden kumpel rzuca tekst zasłyszany na zlotach motocyklowych - "obiekt macany należy do macanta".
Can I live? I wanna take care of my fam
All the haters can't bait us, they don't know who I am
You gonna learn soon baby, when my heat'll expand
When I slay suckers everytime, I foil the plan
Wyróżniony fragment tłumaczy dlaczego ta piosenka jest po poprzedniej. Tak samo było też na moim pierwszym blogu. Ciągle coś planujemy, nasze plany czasem są tylko mgłą przyszłych możliwości, czasem bardziej konkretnymi celami. Moje czasem się udają, inne trochę modyfikuję w zależności od okazji i możliwości, niektóre przesuwają się w czasie, niestety niektóre całkowicie się wyrzuca z powodu całkowicie odmienionej sytuacji. Gdy trzeba cieszę się z tego co osiągnąłem, gdy trzeba zaciskam zęby i prę dalej do przodu.
Can I live? Why not? I'm makin it hot
Gdy chcę potrafię porwać wszystkich wokół do zabawy. Na jednym weselu tak wybawiłem partnerkę że śmialiśmy się iż fotograf częściej nas miał w obiektywie niż parę młodych. Ale to nie jedyne takie wesele gdzie aż taki wpływ wywarłem na partnerce. Często zaskakiwałem ludzi jak dobrze potrafię się bawić i zabawiać innych - zwłaszcza jeśli ktoś wie jak zachowuje się na co dzień. Cóż na niektóre rzeczy jest odpowiednie miejsce i czas.
Can I live? Get your hand out of my pockets
I'm buck-nutty, tear your arms out of the sockets
People wanna talk no matter how much I rock it
Ponieważ sam do wszystkiego doszedłem bez zbytniej pomocy to doceniam osoby co dochodzą do tego co mają własną pracą. Co z tego że masz więcej jeśli to darowizna innej osoby - to pozytywnie świadczy o tamtej osobie nie o Tobie. Łatwo się korzysta z innych - trudniej z samego siebie.
Can I live? Livin life under the scope
Tryin to hang with the leader, let me give you a rope
Zawsze jest ktoś kto przygląda się uważnie temu jak żyjemy i nas ocenia. Ale gdy wiesz ze robisz dobrze to zdanie innych nie ma na ciebie wpływu. Bardzo łatwo jest podążać utartą ścieżką za kimś - trudniej jest wyznaczyć nową ścieżkę którą nikt nie szedł w niezbadane rejony. To że obracasz się w towarzystwie kogoś kto jest na pierwszym miejscu nie powoduje że ty stoisz na podium.
Can I live without any battles to face?
Hell no, I gotta war when there's paper to chase
The story for the glory's never without a race
I'm like an animal huntin blood, I need a taste
Nie lubię agresji. Nie lubię walki. A jednak nasze życie to ciągła "walka" - w życiu osobistym, towarzyskim, zawodowym. I bardzo łatwo się zapętlić jak raz już się spróbuje wygrać.
Can I live? Critics never leave me alone
In my hood, I was always taught to go for the dome
I'm the Dog never show you where I bury my bones
Take your title then I leave your ass without a throne
Jak już pisałem zawsze są osoby co będą nas krytykować. Osobiście dawno przestałem się tłumaczyć po co i dlaczego - albo ktoś zrozumie sam albo nawet mimo mojego tłumaczenia i tak nie pojmie więc po co się wysilać? A co do ostatniej linijki - hmm dziś nie dzień aby pisać o tym co mi się przypomniało aby o tym napisać.
Can I live, how come you don't show me your love?
...
Cuz busters always act brave up in the club
Śmieszą mnie ludzie co uważają kim oni nie są... w grupie. Ci co na siłę chcą się przypodobać grupie. Jakby ilością wyrównać jakość. Potrzebujesz innych aby być kimś czy sam coś sobą reprezentujesz? Lub gdy znajoma się śmiała że ledwie po przyjeździe (kilka miesięcy) miała więcej znajomych w Anglii niż ja przez moje 5 lat pobytu - moje podejście oddaje cytat który słyszałem - "nie ufam ludziom co mają dużo przyjaciół bo to oznacza że nie umieją oceniać ludzi". Jakość nie ilość - mimo że ja mam małą ilość osób które znam to szybciej znalazłem inne mieszkanie jak zaszłą taka potrzeba. Gdzie byli jej znajomi wtedy gdy ich potrzebowała?
Can I live? I know you won't give me the freedom
Cuz your kids coem, but you don't want me to lead 'em
When I spit words for refrain people will heed 'em
Wanna find ways to shut me up and get me to eat 'em
Każda osoba którą znamy i utrzymujemy kontakty zabiera nam trochę wolności. Z niektórymi jest to tak naturalne że nawet nie zauważalne. A są tacy którzy jak to się mówi wchodzą z buciorami w nasze życie. Czasem trzeba pokierować innych - głównie dzieci - pokazać przykład. Ale każdemu dać wolny wybór. Zwłaszcza do wyrażania samego siebie.
Can I live, is it an impossible mission?
I break it down for all those who ain't seein my vision
All you suckers gotta live with, every descision
You a train wreck, comin up on the collision
A co do wyjaśnienia mojej wizji życia - czym innym jest te 52 wpisy na blogu?
Can I live? Basically I'm tired of thangs
You wanna walk around talkin, tryna fuck up my name
But when the scandal comes though you can't handle the shame
When you see me, know your thinkin how to explain
Wspominałem o tym przy wpisie "Watcher" - większość tego co się dzieje wokół jest bardzo powtarzalna, ogólnie ludzie mało się różnią od siebie. I tak miałem kilka sytuacji gdy inni bali się mi spojrzeć w oczy. Cóż niektórzy nie myślą o konsekwencjach.
Can I live? I bring yo' ass over the hump
We tryna get money so we can be livin like Trump
You can't slap that cuz you fall into a slump
Don't test me I still got my "Hand on the Pump!!"
Każdy z nas do czegoś dąży. A co do ostatniego wersu jest to tytuł innej piosenki Cypress Hill'a - a pump jest to skrótowe określenie od pump-action shotgun. Czekam aż będę miał więcej wolnego żeby wybrać się z kumplem na strzelnicę.
Can I live? (Yeah)
Can I live - can I live?
Can I live - can I live? (Yeah)
Can I live - can I live?
Can I liiivve?
Na zakończenie outro podsumowujące całokształt 52 cotygodniowych (prawdziwa rocznica za 3 tygodnie) wpisów na moim blogu:
"to know yourself, that is the hardest thing anyone of us can ever do".
A teraz najlepsza część piosenki którą lubię sobie nucić:
Na-na-na -- Na-na-na
Na-na-na -- Na-na-na
Na-na-na -- Na-na-na
Na-na-na -- Na-na-na