Dzisiejszy ja. W pracy jedni mówią że wyglądam jak "redneck", inni jak amerykański seryjny morderca.
Things just ain't the same for gangstas.
Times is changing, young niggas is aging,
Becoming old gees in the game and changing,
To make way for these new names and faces,
O zmianach już było na moim blogu w 2 postach. W (35) Świat zwariował w 23 lata - Tede oraz Changes - Tupac . Każdy sam zresztą wie najlepiej jak ewoluował przez lata swojego życia. Jak wpływały na niego wydarzenia z życia, poznane osoby itd. Sam widzę co zmieniło się we mnie przez te ponad 30 lat - choć wciąż jestem ten sam to drobne detale są już zupełnie inne. O ile kiedyś jak i dziś słucham rapu (obecnie katuje Dr Dre - Compton, polecam piosenkę Talking to My Diary) to jednak zupełnie inne utworki wybierałem 20 czy 10 lat temu niż dziś. Od małego chłopaczka zawsze uważano że zachowuję się poważniej niż to na ile wyglądam (a wyglądam na mniej niż mam - 4 czy 5 lat temu czasem proszono mnie jeszcze o dowód jak kupowałem alkohol).
I've seen 'em come; I've watched 'em go,
Watched 'em rise, witnessed it and watched 'em blow.
Watched 'em all blossom and watched 'em grow.
Watched the lawsuits when they lost the dough.
Jak wspomniałem w poprzednim wpisie jakoś widzę gdy inni coś chcą ode mnie. Ogólnie jakoś mimo oceniania ludzi rzadko się mylę w swoich opiniach od prawdy. Jakoś praktycznie zastosowuję wiedzę z psychologii. I wg mnie sprawdza się powiedzenie że oczy są odbiciem duszy. Dzięki temu np mam przyjaciół i znajomych aż od czasu liceum (to już 17 lat - więcej niż połowa mojego życia). Kolega powiedział kiedyś że po tym jak człowiek jest ubrany można powiedzieć z kim się zadaje, jakiego rodzaju muzyki słucha itp - ale sam przyznał że ja wyłamuję się ze schematu. A co do osiągnięć ludzi których znam (chociażby na cześć) - trochę z nich ma doktoraty, jeden odkrył jakiś czas temu błąd w jakieś teorii matematycznej - ale jest to tak specjalistyczna dziedzina że może ledwie 10 osób na świecie wie o co chodzi, jak studiowanie pod wykładowcą który był 3 w swojej specjalizacji na świecie, jak ludzie co zarabiają w ciągu miesiąca więcej niż większość Polaków przez rok, jak osoba co potrafiła w rok zarobić ponad dwukrotność moich oszczędności życiowych, jak Ci co prowadzą własne firmy, co wymyślają nowe rzeczy i wprowadzają je na rynek. Albo z mniejszego formatu osiągnięć - widok tego jak ktoś poprawia swoją wiedzę matematyczną i poprawia swoje oceny. Do momentu że już dłużej nie potrzebuje nakierowania. A o sprawach sądowych - może innym razem.
Best friends and money: I lost them both.
Went, visited niggas in the hospital.
Co do przyjaciół - więcej w wpisie (23) Friends - Kottonmouth Kings . Choć żadnego nie muszę odwiedzać na cmentarzu to jednak jest kilka osób które były przyjaciółmi ale po zmianach przestały nimi być - to większość ludzi z podstawówki, kilkoro z liceum , a potem to już tylko jednostki. Co do straconych pieniędzy - cóż nie będę się rozpisywał. A co do szpitala - odwiedziny koleżanki -napiszę tylko dobrze że żyje, wizyty u sparaliżowanego ojca po udarze, czy odwiedziny u kolegi w psychiatryku. Do tego ostatniego jedno ważne spostrzeżenie - ludzie tam nie różnią się od tych na zewnątrz. Może właśnie to Ty powinieneś też tam być? Tylko nie masz odwagi powiedzieć tego co siedzi Ci w głowie.
It's all the same shit all across the globe.
I just sit back and watch the show. (The watcher)
Czasem jak słucham ludzi to wydaje mi się ze to już znam - zmieniają się tylko twarze, imiona, nazwy i miejsca. Tak jakoś w tym roku np głównym tematem rozmów są działki ziemi, budowa domu czy kupno mieszkania. Skłamałbym jeśli powiedziałbym że sam się tym nie interesuje. Cóż to chyba już taki wiek dla mojego pokolenia.
I moved out of the hood for good, you blame me?
Niggas aim mainly at niggas they can't be.
But niggas can't hit niggas they can't see.
I'm out of sight, now I'm out of they dang reach.
Gdzie żyłem - jedna historyjka z poprzedniego wpisu dobrze oddaje klimat miejsca gdzie dorastałem (ta o wyjściu z bloku). A co do mierzenia - cóż od podstawówki widziałem ze głównie celuje się w tych lepszych od siebie. Dlatego wolę się otaczać ludźmi lepszymi ode mnie. By wiedzieć ile jeszcze mogę osiągnąć, by nie spocząć na laurach widząc o ile więcej mam od tych co już są za mną.
How would you feel if niggas wanted you killed?
You'd probably move to a new house on a new hill.
And choose a new spot if niggas wanted you shot,
I ain't a thug, how much Tupac in you, you got
Choć miałem kilka nieprzyjemnych spięć w moim życiu (tylko pierwsze zostawiło na mnie trwały ślad w postaci wybitych zębów), to udało się mi przetrwać bez większych komplikacji. Np mieszkanie na prawie melinie - gdzie kilka razy grożono mi pobiciem czy złamaniem ręki (choć śmiesznie jak koleś rzuca się do ciebie macha rękami trąca ci kubek z herbatą i nagle cię przeprasza jakbyś był jego bossem, ech) - 3 i pół roku i dałem radę. Bez obrażeń i używania mięśni (choć co jakiś czas wybuchały bójki i szarpaniny między innymi osobami) . I ja jako ostatni się wyprowadziłem porównując do tych co mieli coś do mnie.
I ain't no bitch neither.
It's either my life or your life,
And I ain't leaving, I like breathing.
Nigga we can go round for round,
Clip for clip, shit, fo'-pound for pound.
Nigga if you really want to take it there we can,
Just remember that you fucking with a family man.
I got a lot more to lose than you, remember that,
When you wanna come and fill these shoes. (The watcher)
Żałosne ze bycie męskim kojarzy się sporej ilości osób z działaniem które doprowadzi do pozostawienia kobiety życia, dzieci na kilka, kilkanaście czy więcej lat samych sobie. Bycie kimś to często nie zrobienie czegoś a powstrzymanie się od wykonania działania mimo możliwości. Jest takie powiedzenie ze najlepszy szermierz nie musi wyciągać miecza. Jednym słowem jeśli coś robisz to po to aby sobie, innym udowodnić coś, a nie że już to coś masz w sobie.
But now we got a new era of gangstas,
Hustlers and youngsters living amongst us.
Lookin at us, now calling us busters,
Can't help but reminisce back when it was us.
Nigga we started this gangsta shit.
And this the motherfucking thanks I get?
To sytuacja jak miałem praktyki w szkole. Licealiści wzięli mnie za nowego ucznia - ich chyba z 10 więc zaczęli rzucać tekstami do mnie - no cóż miałem szersze spodnie od nich, najbardziej wypasioną bluzę, to za mną oglądały się dziewczyny..i żeby zaistnieć nie potrzebowałem bandy popleczników. Wcale się nie dziwię że moi znajomi hiphopowców nazywają upgrejdowanymi dresiarzami. Co przypomina mi inne zdarzenie: jestem u kumpla rockersa/metalowca, przychodzą do niego inni z takimi samymi upodobaniami - i zaczynają coś najeżdżać na hiphopowców. Ja akurat gdzieś tam w kąciku zaczytany, tak ze nie widać że mam szerokie spodnie. Kumpel zaczyna powoli się spierać z nimi że ci nowi to tak ale ci starszej daty co słuchają od dawna to jednak raperzy, że to nie to samo. I przyznali mu rację. Co było bezcenne? Ich miny jak wychodziłem i zobaczyli w czym jestem. Jak myślicie za kogo mnie wzięli- rapera czy hiphopowca? Ale podobnych sytuacji miałem więcej, tyczących się różnych sytuacji. To kim jestem, co sobą reprezentuję - "walkę" za mnie wykonywali inni. Już wiecie dlaczego w poprzednim akapicie pojawiło się to powiedzonko z szermierzem.
It's funny how time fly,
I'm just having fun, just watching it fly by. (The watcher)
To czas poobserwować upływający czas do kolejnego wpisu, a tymczasem drobne spostrzeżenie z moich podróży do Polski:
Everywhere that I go
Ain't the same as befo' (The watcher)
People I used to know
Just don't know me no more (The watcher)
But everywhere that I go
I got people I know (The watcher)
Who got people they know
So I suggest you lay low (I watch)