Can I live?

Can I make money motherfucker? (Yeah)
Is that alright wit'chu? (No doubt)
Can I travel? (Word, Skull and Bones)
Can I have a nice motherfuckin car? (Hell yeah)
Thank you (KnowhatI'msayin)

Sunday, June 14, 2015

(38) Chwile ulotne - Paktofonika


Nie ufam nikomu
Kocham tylko tych, co na to zasłużyli

Motto przyświecające mojej codzienności. Ci co zasłużyli to wiedzą, ci co nie wiedzą - no cóż znacie odpowiedź.

W każdą chwilkę wbijam szpilkę, jak pinezkę w deskę
Życie jem jak Milkę
Bowiem: wiem, że jestem lśnieniem i okamgnieniem
Że będę wspomnieniem

Zupełnie inaczej podchodzi się do życia jeśli przeżyło się otarcie o druga stronę. Inaczej się żyję jeśli już przy narodzinach nikt nie dawał ci szansy. To nie wyczyn coś osiągnąć jeśli startuje się ze szczytu. Rekordy to osiągnięcie czegoś z niczego.

Zanim schowasz dzień pod powiekami
Powiedz, co z twoimi niepozałatwianymi sprawami?

I nie ma co zostawiać spraw na później - czasem nie ma okazji później ( 3 wpis - stone garden - psycho realm). Uczucia są zbyt ważne by je chować - zwłaszcza przed samym sobą.

Czasami wręcz zasysam otoczenie moimi receptorami
Zachwycam się chwilami, jak dobrymi produkcjami
Film na siatkówce zdobywa nagrodę Grammy
Za brak porównania z celuloidami

Czerpmy z naszych doznań wszystko co się tylko da -  naszych doświadczeń nie przeżyje ktoś za nas. Gdy odchodzi bliski, gdy się zakochujesz - nawet jeśli ktoś inny ma podobną sytuację nic nie jest w stanie zastąpić twojego własnego przeżywania doznań.

Przygniatani problemami, ciągle na podeście

I nie poddawanie się w obliczu porażek i niepowodzeń.

Bo to widać w każdym geście
Jesteście, więc zauważcie to nareszcie
Odbierzcie dzisiejszy dzień jak podarunek
Cieszcie się i obierzcie na jutro kierunek
Odważcie się, zróbcie ten krok, podnieście wzrok

Nic nie wydarzy się w waszym życiu jeśli sami czegoś nie zmienicie. Każdy dzień mimo trudności dostarcza jeszcze wiele innych pozytywnych doznań. Czasem te gorsze są po to by zauważyć różnicę, by podążyć lepszą ścieżką życia.

Chwile ulotne chwytam, jak sygnał satelita
I ta różnica - nie krążę po orbitach
Lecz twardo stąpam po chodnikach
Chcę żyć aktywnie nim wyciągnę kopyta
Jest pewna dewiza, którą znam: Carpe diem

Osobiście chyba za twardo stąpam po ziemi. A co do aktywności - dla jednych będzie to rozwój fizyczności, dla innych umysłu, a dla jeszcze innych - duszy. Jaki ja stosuje? Czytacie bloga to powinniście już wiedzieć.

Z każdym dniem łapię chwile ulotne jak motyle
Na stałe
Koduję we fragmentach bądź całe
Zapamiętałem już ich bez liku
Wszystkie mam w sobie, żadnej w pamiętniku
Zaś w notatniku bądź w kalendarzyku
Notuję zadania i termin wykonania

Część chwil możecie odkryć na łamach bloga. Ale to tylko drobny wycinek z życia jako całości. Ale pamiętam każdą zwiewną sekundę. I warto robić sobie plan - gdy samemu się potem z niego rozlicza.

Raz łapię chwile te słodziutkie, choć krótkie
Innym razem te bezpowrotne i ulotne...

Każdy z nas ma wspomnienia przy których nawet po wielu latach znów poczujemy te same pozytywne wibracje. Nawet jeśli to tylko będzie to jedno spojrzenie tej wyjątkowej osoby.

Życie nasze składa się z krótkich momentów
Cudownych chwil, czy przykrych incydentów
Niczego nie przegapię, wszystkie je łapię
Korzystam z talentu, przelewam go na papier

Każdy z nas doświadcza i dobrych i złych rzeczy - ale wszystko to stanowi całość. Nie docenilibyśmy dobrych rzeczy jeśli nie przeżylibyśmy tych gorszych. I poddalibyśmy się tym gorszym gdybyśmy nie znali tych dobrych. Co do ostatniego wersu - ja przelewam to na wirtualne bity a nie na papier.

Dbam, by chwile ulotne jak notka
Nie uleciały jak ulotna plotka
W niepamięć
Każdy gest i każde zdanie
Obrazy przed oczami zawieszone jak na ścianie
Te w ramie
To jedno co na pewno zostanie
Reszta przeminie jak znoszone ubranie

Staram się pamiętać wszystko - nigdy nie wiadomo z których doświadczeń przyjdzie nam jeszcze czerpać.

Dwadzieścia lat minęło jak jeden dzień
Nie masz co wspominać? Lepiej swe życie zmień

Mi minęło już ponad 30. I jak najbardziej mam co wspominać. Co? Część przeżyć macie zawartych w blogu. Ale poza tą garstką jest jeszcze wiele więcej. I większość nie ujrzy światła jako wpis na blogu. I warto żyć swoim własnym życiem a nie życiem innych. Czyjeś wspomnienia nie są twoimi.

Póki czas nie czeka na nas
Więc zaśpiewaj jeszcze raz
Mamy po dwadzieścia lat
Przed sobą cały świat, przed sobą cały życia szmat
Więc jestem rad z każdego poranka i wieczoru

Mimo że już nie kwalifikuję się do dwudziestolatków - wciąż uważam że ten fragment pasuje ciągle do mnie. I do was - obojętnie ile lat macie. Bo to nie lata w dowodzie a nastawienie oznacza wiek.

Dawno już dokonałem wyboru
I jestem dyspozytorem własnych torów

Im wcześniej będziemy kierować się własnym osądem, własnymi emocjami a nie tym co mówią nam inni, co inni uważają - tym szybciej osiągniemy... własne szczęście.

I wiem, że wspomnienie nigdy nie zginie
Tak jak wspomnienie po pierwszej dziewczynie
Jak czasy podstawówki: zbite butelki, ubite lufki
Starte zelówki w podróży
Polowanie na chwile się nie dłuży, się nie nuży

I tym pozytywnym aspektem zakończymy na dziś.

Łapię chwile ulotne jak ulotka
Ulotne chwile łapię jak fotka

No comments:

Post a Comment