Can I live?

Can I make money motherfucker? (Yeah)
Is that alright wit'chu? (No doubt)
Can I travel? (Word, Skull and Bones)
Can I have a nice motherfuckin car? (Hell yeah)
Thank you (KnowhatI'msayin)

Saturday, June 4, 2016

(90) Blog



Dziś o blogu. Zasadnicze pytanie jest po co go robię? Najlepszy domysł który słyszałem to piszę go bo za pomocą jego chce znaleźć dziewczynę. Domysł bo daleko chybione. Więc po co? Zatem odkrywam największą tajemnicę mojego bloga: piszę aby pisać. Masło maślane co nie? Chodzi o to że chcę bawić się słowem. Sprawdzam siebie jak łatwo/trudno przychodzi mi pisanie. Kondensowanie myśli do wersji ubranej w słowa. Jak długo przychodzi mi złożenie zwartej treści z przesłaniem i jakimś mottem, i jak szybko można zrobić "zapchaj dziurę" czymś szybszym, lekkostrawnym i przyjemnym. Używanie różnych chwytów literackich - np kontrapunktu - przykład wczorajszy wpis jest kontrapunktem do mojej osobowości. Jak łatwo zaskakuje czytelnika i jak łatwo jest wyłamać się ze schematu. Czy udaje mi się zmusić czytelnika do przemyślenia tego co napisałem - czasami tak - niektórymi bardziej kontrowersyjnymi wpisami, ale tez np do zaczęcia słuchania muzyki z inspiracji (Grechuta). Sprawdzam swoją zdolność trzymania deadlinów. Zamiar był pisać raz na tydzień. I spełniłem ten wymóg z nawiązka gdyż mimo iż czasem zawaliłem z aktualizacjami (urlopy, choroby, brak totalnie weny na pisanie) to potem jakoś to nadrabiałem (np ten ostatni tydzień z szalonym pomysłem aktualizacji codziennie). I co najważniejsze zdolności utrzymania czytelnika i zyskania nowych. O ile blog ma swoich stałych czytaczy to jednak nowi pojawiają się rzadko. I spadła liczba odwiedzin (choć ostatni tydzień trochę wiwindował) - najbardziej odwiedzane wpisy to jednak te pierwsze. Może że to było coś nowego? Na pewno wtedy też bardziej chciałem napisać te głębsze wpisy - były też chyba bardziej nafaszerowane emocjami.
Po określeniu po co czas na określenie metod. Wiadomo słowa. Ale potrzeba coś więcej - głównym pomysłem jest określenie myśli przewodniej. Dla mnie było łatwo - muzyka. Ktoś powiedział mi że też by zaczął pisać bloga ale nie ma takiej pasji o czymś co by nadało kształt blogowi. Ale to nic trudnego. Ja wykorzystałem muzykę - głównie miał być Cypress Hill, ale szybko przerodziło się w rap, potem doszły polskie piosenki a na koniec już ogólnie muzyka nie tylko hip-hop. Co może być taką myślą przewodnia dla Ciebie?  Wszystko. Jeśli nie pasuje ci muzyka weź na cel filmy - tytuły dadzą ci tytuły wpisów a cytaty z filmów wstawki między akapitami tekstu. Po co te wstawki? Rozbijają jednolitą stronę tekstu na fragmenty. U mnie do tego służą czasem jako ukryty przekaz, czasem jako kontrargument lub potwierdzenie tego co piszę. Podobno ukrywam w cytatach emocje. Poza filami są książki, można nazwy zwierząt, roślin, miejsc itd. Co chcesz. Ktoś mi mówił ze nie ma czasu pisać. Spoko - zrób fotobloga. Ważne aby byłą ta jakaś myśl przewodnia - możesz dokumentować swoje wypady na urlopy, śmieszne sytuacje z życia, ciekawych ludzi, miejsca czy wydarzenia. Blog może być formą recenzji przeczytanych książek, obejrzanych filmów. Może być technikaliami - np moje najczęściej oglądane wpisy to te o siłowni. W miarę wysoko też kończą te z dużą ilością zdjęć. Styka trochę kreatywności.
Na zakończenie lista najczęściej oglądanych wpisów- moje Top 10 - gdyż raczej nie nastąpi już w tym żadna zmiana, gdyż ostatni wpis który się tam znalazł jest z grudnia zeszłego roku(czyli od pół roku bez zmian). Choć osobiście polecam tylko wpisy od 3 do 7 włącznie (w nawiasie liczba wejść na wpis, gdzie średnia to 40).

TOP 10
1- (17) Can't Keep Me Down - Cypress Hill x Rusko (135)
2- (7) Can't Get The Best Of Me - Cypress Hill (126)
3- (20) RPG (110)
4- (47) The Watcher - Dr Dre (98)
5- (5) Guilty Conscience - Eminem (89)
6- (2) Changes - Tupac (84)
7- (61) To ma głową kiwać - Warszafski Deszcz (79)
8- (34) Rutyny - Kaliber 44 (78)
9- (62) Warszafski Śnieg - Warszafski Deszcz (74)
10-(1) Rise Up (70)

No comments:

Post a Comment