Wracając od znajomego po serialach.
Witam. Dziś małe podsumowanie z okazji 50 wpisu na moim blogu. Założeniem było umieszczanie wpisów raz na tydzień. Zatem rocznica już za 2 tygodnie? Otóż czasem przy okazji urlopów pisałem częściej gdyż blog zacząłem pisać 28.10.2014. Na pewno będę pisał dalej - nie pamiętam kiedy dokładnie pisałem poprzedni blog na Multiply - ale na pewno przekroczyłem ponad 100 wpisów. Jak nie wydarzy się coś zbyt odbiegającego od mojej codzienności raczej nic nie grozi mojemu obecnemu blogowi. A więc wpisy raczej co tydzień, w większości inspirowane muzyką, głównie Cypress Hill (12 wpisów z 50, gdzie 10 bez inspiracji i Kaliber 44 5-krotnie inspirował), bez zmian tematyki. Inspiracji utworkami starczy już na kilka lat.
A jaka tematyka? Zobrazujmy to za pomocą obecnego Top 10. Miejsce 1 i 2 to o siłowni, wpis 7 i 17. Treścią są tylko liczby ciężarów, choć zabawne gdyż akurat na miejsce 2 co jakiś czas wchodzi osoba z Polski - kto wie co znajduje się w tym wpisie, wie dlaczego mam tylko nadzieję że to jakaś dziewczyna :) . Miejsce 3 to opis mojego hobby - RPG (wpis 20). Tutaj komentarz do tego wpisu - pozwolił lepiej zrozumieć na czym polega to hobby. Jeśli nie wiesz co to warto przeczytać ten wpis - zrozumiesz co daje i dlaczego wybrałem taką formę spędzania wolnego czasu. Jak to określono wpis o pasji napisany z pasją. Miejsce 4 to o wyrzutach sumienia (5 wpis). Choć szczerze to krytyka pewnych osób i ich wyborów życiowych.Kogo i za co? Przeczytaj. Miejsce 5 to niedawny Watcher (wpis 47). Najlepszy komentarz po tym wpisie to "dawny Wiktor wrócił". Opisuje pewne moje obserwacje świata. Miejsce 6 to o zmianach (2 wpis). Duża popularność częściowo spowodowana iż jest to jeden z pierwszych wpisów. Komentarze pod wpisem: "Kocham Twój styl pisania" oraz drugi "Jestem pod wrażeniem tej lekkości "pióra", Braciszku powinieneś pomyśleć o książce". Miejsce 7 to rutyna (wpis 34). Szczerze nie wiem czemu tak wysoko.Jedyne wyjaśnienie dla mnie to iż pojawił się zaraz po 33 wpisie (9 miejsce). Miejsce 8 to opis historyjek z okolic urlopu (wpis 46). Miejsce 9 to o zmianach spowodowanych upływem czasu (wpis 33). Sporo przemyśleń i prawd życiowych. Listę zamyka miejsce 10 - to pierwszy powitalny wpis na moim blogu. To wystarczy aby wyjaśnić tak wysokie miejsce - Rise Up.
Ale to nie jedyne dobre wpisy. Inne to te wyróżnione komentarzami. Jedne z smutnych wpisów, bo o śmierci, Stone Garden (3) opatrzono komentarzem - "Chwyta za serce ten wpis i zmusza do refleksji, dużo ludzi nas opuszcza .... i tu aż chce się zacytować znany tekst " śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą"." oraz od innej osoby "aż mi się płakać chciało na koniec". Kolejnym jest Give Me Love (8) opatrzone "nic dodać nic ująć.. świetnie napisane". Oraz przedostatni wpis Hello (48) z opinią "2 i 4 akapit. Najlepsze dotychczas na twoim całym blogu. Nie wiem czemu, ale super się czytało i takie szczere i prawdziwe".
Skoro podsumowanie to może trochę podsumujmy nie tylko bloga. Co na plus - siłownia, kurs angielskiego, prowadzenie sesji na wirtualnym stole oraz prowadzenie dodatkowego bloga dla graczy. Kilka zakupów - pominę książki i figurki bo to oczywiste, ale lepsza kamerka internetowa, słuchawki(do domu i na siłownie/podróże), 2 smartfony (jeden na ang nr i jeden na polski, tak znów mam aktywny swój stary polski nr), iPod. Ograniczenie grania na kompie - teraz tylko jako playtester. Przez ten okres testowałem Worlds of Tanks Generals, World of Warship, Heroes of the Storm oraz Might and Magic Heroes 7. Okazjonalnie odpale sapera czy pogram w jakąś strategię na iPadzie(głównie na urlopie).
Ale co na minus - nie pojawił się wpis o moich poprzednich mieszkaniach, nie ma żadnych filmików (a jest kamerka), brak galerii, brak recenzji. Z rzeczy poza blogiem nic nie słychać o kursie komputerowym, jeszcze nie zacząłem nic działać w kierunku prawka oraz nic nie wyszło z wyjazdu do Hiszpanii.
Z życia towarzyskiego - mieszka teraz ze mną brat cioteczny, za kilka miesięcy dołączy siostra cioteczna. Coraz bardziej otwarty jestem na Anglików w pracy (wstępnie z jednym jestem umówiony na piwko i do kina na nowego Jamesa Bonda jak wyjdzie). Podtrzymuję znajomości z Polski - czasem z osobami których przez lata nie widziałem.
Werdykt według mnie - bardziej na plus niż na minus, a więc zgodnie z tekstem z jednej z piosenek z bloga:
Bo każdy dzień w moim życiu to postęp,
No comments:
Post a Comment